 |
Tree Hill gra RPG
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:11, 05 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
-wybacz... ale nie mozesz mi pomoc.. a pocieszenie i niepotrzebne... nikt mi nie pomoze... bo niemozna ozywiac zmarlych...-powiedziałem...-ale niechce o tym mowic... bylas dzis w szkole?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:14, 05 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
-wiem....i naprawde jest mi rpykro uwierz....chcialam bym ci pomoc ale wiem ze sie nie da a to jest najgorsze....-powiedzialam i posmutnialam- nie bylam w skzole....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 22:21, 05 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
-Nierozmawiajmy juz o nim..dobrze?-powiedziałem.. zbyt ciezko mi bylo,gdy myslałem o Nathanie... bracie,ktorego niedawno odzyskałem.. a teraz mi go zabrali...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 20:38, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Doszłam na boisko. Było pusto... stanęłam na środku i stałam tak przez chwile. Zamknęłam oczy, przypominały mi się sceny z meczu Lucasa i Nathana. Postawiłam piłkę na środku, położyłam się obok, a głowę oparłam o piłkę, patrzałam na kosz. Wyciągnęłam z kieszeni pudełko i ściskałam je w ręce.
Chciałam być sama...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:17, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Doszłam na boisko, tak samo jak wczorajszego wieczora usiadłam sobie na środku, trzymając w rękach piłkę i obracając ją w dłoniach, od czasu do czasu patrzyłam na kosz.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|