Tree Hill

Gość

- mozesz na mnie nie krzyczec na srodku centrum handlowego? ludzie sie na nas gapia.. - powiedzialam ze spokojem. - wiesz dlaczego Ci nie powiedzialam? bo wiedzialam, ze Twoja reakcja bedzie wlasnie taka.. ze bedziesz wykrzykiwal, ze Cie to nie obchodzi, ze nie zdaje sobie sprawy z tego co sie stalo, ze zniszczylam Ci zycie.. - mowilam. - ja nie kaze Ci tego dziecka wychowywac, nie kaze Ci przy nim byc, poradze sobie sama.. ale wolalam zebys dowiedzial sie tego ode mnie, niz pozniej od kogo innego - dodalam i ruszylam w kierunku fonatnny.

Gość

-Świetnie!! Idz i zabiesz ze soba to cholerne dziecko,bo ja go niechce!! Idz i odezwij sie za cholernych 5 miesiecy!!-powiedziałem ze złości..

Gość

- puscily mi nerwy, mialam lzy w oczach.. wrocilam sie do niego i powiedzialam przez zacisniete zeby - po pierwsze nie nazywaj MOJEJ corki cholernym dzieckiem, po drugie nikt nie kaze Ci go chciec, a po trzecie.. uderzylam go z "liscia".

Gość

Gdy dostałem w twarz troche sie opamietałem....ale nadal przepełniała mnie złość...-corki?? A no tak.. zapomiałaś mi powiedzieć,ze spodziewasz sie MOJEGO dziecka.. bo niejest tylko Twoje.. juz nie wspomne o tym,ze wiesz,ze to bedzie corka!! I co jeszcze?? Moze juz imie dla niej wybrałas?? A do głowy Ci nie przyszło jak ja sie bede czuł,jak powiesz mi po 5 miesiacach,ze spodziewasz sie mojego dziecka?? I niech zgadne.. Twoje przyjaciółeczki oczywiście wiedziały!!

Gość

Dojechałem do centrum i wysiadłem z samochodu by kupić nowy telefon dla Chloe... Kupiłem telefon

Potem poszedłem do kwiaciarni...

Gość

chodzilam po centrum.. kupilam troche jedzenia, slodkosci.. po drodze zobaczylam sklep z ubraniami dzieciecymi, postanowilam wejsc do srodka..

Gość

kupilam pare ciuszkow.. i wszylam, postanowilam do domu pojsc przez park..

Gość

Weszłam do centrum, kupiłam wszystko co potrzebne na imprezę i poszłam do domu..

Gość

Przesiadziałem w centrum pare ładnych godzin robiac zakupy.. bo niewiedziałem za bardzo co kupic.. potem ruszyłem do Kerri..

Gość

Wyszliśmy ze sklepu..
-co masz zamiar teraz robic?

Gość

- jezdzic z pustym wozkiem - zasmialam sie. - nie wiem.. nic sensownego do roboty nie mam w domu.. i tak czuje sie w nim samotna - powiedzialam

Gość

-to moze skoczymy do Karen Cafe na jakas czekolade i ciastka?

Gość

- mozemy - powiedzialam i ruszlismy do KC.

Gość

Doszliśmy z małą do centrum..-To my się tu gdzieś pokręcimy,a Ty możesz spokojnie robić zakupy-uśmiechnełem sie-ładnie dziś wyglądasz..

Gość

- no ok, to ja sobie skocze na zakupy, znajde to co potrzebuje i wroce do domu, a Ty pojedz gdzies z nia na swieze powietrze.. - powiedzialam. - w torbie masz wszystko co jest Ci potrzebne, gdyby zaczela plakac.. a jakby sie nie chciala uspokoic to wroc do domu, bo pewnie bedzie chciala jesc.. - dodalam. - yyy.. dziekuje.. - usmiechnelam sie.