 |
Tree Hill gra RPG
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 21:00, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
siedział jakiś czas przy komputerze. trochę pracując, trochę po prostu serwując po necie. w końcu znudziło mu się samotne siedzenie w domu. zarzucił skórzaną marynarkę i wyszedł z domu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 17:25, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
wszedł do gabinetu. usiadł za biurkiem. odłożył picie i odpalił kompa. zaczął przeszukiwać internet, musiał to zobaczyć na własne oczy. w końcu znalazł to czego szukał. artykuł na jednej z informacyjnych stron internetowych o jego rodzinie. teraz dopiero dotarł do niego sens słów, które dzisiaj usłyszał od Gormana. opanował złość i wykonał jeden telefon.
-Danvers, ja do prezesa.
-proszę chwileczkę poczekać... - usłyszał głos jakiejś młodej sekretarki w słuchawce
-słucham? prosze mnie NATYCHMIAST połączyć- powiedział zniecierpliwionym tonem.
-pan prezes ma teraz ważne spotkanie i zabronił mi przekazywać połączenia, więc...
-powtarzam ostatni raz: proszę mnie natychmiast połączyć, w przeciwnym razie zostanie pani zwolniona
-jak pan śmie? jak pan sie nazywa?
-Danvers, Caleb Danvers - prawie krzyknął do słuchawki
-acha, to ja, przepraszam, ja nie chciałam, proszę mi wybaczyć - usłyszał przestraszony głos w słuchawce
-łącz! - dziewczyna już się nie odezwała, tylko przełączyła rozmowę
-nie rozumiem dlaczego moja sekretarka połączyła pana z moim gabinetem, jestem bardzo zajęty... - tym razem Caleb usłyszał mężczyznę
-Steve, zawiodłeś mnie
-słucham? z kim rozmawiam? nie rozumiem, o co chodzi?
-nie udawaj większego idioty niż jesteś, Steve. zawiodłeś mnie, ale przynajmniej nie mam już wątpliwości: nie zasługujesz na stanowisko, które ci powierzyłem.
-pppan CaCaleb Dannnvers? - mężczyzna zaczął się jąkać.
-a kogo się spodziewałeś? słuchaj mnie uważnie - Caleb wstał z fotela i zaczął krążyć po pokoju. musiał się wyrażań jasno i stanowczo. - mój ojciec wybaczał ci twoje pomyłki, twoje błędy, wybaczał i pomagał, a ty mu się tak za to wszystko odwdzięczasz...
-ale... - próbował się wtrącić rozmówca.
-nie przerywaj mi! odwdzięczasz się niszcząc jego dobre imię, jego i całej jego rodziny. nie udawaj, że to nie ty stoisz za całym przeciekiem. jesteś jedyną osobą, która miała dostęp do wszystkich dokumentów, do wszystkich danych, do wszystkich tajemnic. ale zapomniałeś o jednym, ja też znam wszystkie twoje tajemnice. -sam się do siebie uśmiechnął - po pierwsze czuj się zwolniony, po drugie jeśli cokolwiek jeszcze wypłynie, jeśli będziesz gdzieś powtarzał te rewelacje, które podałeś już do mediów, możesz być pewien, że cię zniszczę, możesz czuć się skończony... - po chwili ciszy dodał- jutro twoją posadę zajmie ktoś inny, zabierz swoje rzeczy z biura. miłego dnia. -rozłączył się.
jeszcze chwilę krążył po pokoju. w końcu wypił swój napój. wysłał parę smsów i zaczął, tym razem bez celu, krążyć po necie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 19:10, 07 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Caleb dopiero po długim czasie skapnął się, że impreza Kerri pewnie już się zaczęła i jest spóźniony. zerwał się sprzed komputera, poleciał do garderoby, szybko się przebrał i wyszedł z domu. pojechał do Kerri
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|