Tree Hill

Gość

Odwzajemniłam jego pocałunek...-połozysz się obok mnie??-zapytałam spoglądając na niego...

Gość

Wstałem i połozyłem sie obok niej obejmując ją... - Nie mogę uwierzyć... zostaniesz moją żoną... zostaniesz Królową Kent... - mówiłem szczęśliwym głosem...

Gość

-zostane kim tylko zechcesz-powiedziałam...-Clark musze na chwile wstać-powiedziałam i wstałam...-zaraz wracam-powiedziałam i trzymajac się ściany poszłam do łazienki...

Gość

Gdy Chloe wyszła usiadłem na chwilę... cieszyłem sie jak dziecko... wyjałem telefon i zadzwoniłem do mamy... była zdziwiona, że dzwonię... Powiedziałem jej, że jestem szczęśliwy, że Chloe zgodziła się zostać moja zoną... To także zdziwiło moja mamę, wiec powiedziałem, że to pilna sprawa, nie wiem gdzie weźmiemy ślub, ale to nie ważne, weźmiemy tam gdzie Chloe będzie chciała, jednak juz teraz są zaproszeni... Gdy sie rozłaczyłem nadal byłem szczęśliwy... Momentalnie przestałem mysleć o złych rzeczach... Wstałem i zszedłem na dół, bo Chloe długo nie wracała...

Gość

Weszliśmy do samotni Clark pomógł połozyć mi się na kanapie po chwili położył się obok mnie...-Clark tak może być teraz codziennie a nawet gorzej-powiedziałam spoglądajac w jego oczy...

Gość

- Może ale nie musi... Nasze życie od teraz się zmienia... nie zakładajmy od razy czarnego scenariusza... - powiedziałem i objąłem ja znowu delikatnie gładząc jej włosy i bok twarzy...

Gość

-nie chce tak mówić ale nie moge obiecać Ci że będzie cudownie-powiedziałam gładząc ręką jego ciało...

Gość

- Ja też tego nie moge obiecać, nie obiecuję, że zawsze będzie cudownie, ale będę przy Tobie gdy bedziesz tego potrzebowała i będę się starał, byś nigdy nie żałowała swojej decyzji, która dziś podjęłaś... - powiedziałem

Gość

-dlaczego Ty taki jesteś kiedy próbuje Cię odtrącić Ty dalej przy mnie jesteś-powiedziałam i delikatnie dotknełam ręką jego twarzy...

Gość

- Jestem przy Tobie bo Cie kocham, gdyby tak nie było, pewnie dawno bym zrezygnował, ale nie poddaję sie walczę o tę miłośc, bo to jedyna cenna rzecz jaką mam... - powiedziałem patrząc jej w oczy...

Gość

-kocham Cię i tylko Ciebie kochałam-powiedziałam i połozyłam głowe na jego piersi...

Gość

Przytuliłem ją i delikatnie gładziłem po plecach... Przymknąłem oczy i uśmiechałem sie sam do siebie...

Gość

Czułam rękę Clarka na swoich plecach, jego dotyk sprawiał mi przyjemność i powoli zaczełam zapominac o swojej chorobie, jego obecność sprawiała że czułam się lepiej...gładziłam ręką jego ciało dalej leżąc na jego piersi...

Gość

Gładziłem jedną ręką jej plecy, a drugą jej rękę, która delikatnie gładziła moje ciało... Byłem szczęśliwy... miałem przy sobie kobietę, która kochałem i miałem sie z nią ożenić... zastanawiałem sie tylko nad tym jak to powiedziec jej Ciotce, ale nie martwiłem sie tym, wiedziałem, że skoro Chloe sie zgodziła to jej Ciotka także sie zgodzi...

Gość

Zamknełam oczy i po pewnym czasie usnełam byłam wykończona dzisiejszym dniem...