Tree Hill

Gość

Wstałem i podszede do biurka... usiadłem i właczyłem laptopa Chloe... zalogowałem się i odebrałem meile od Lexa... rozmawiłem z nim przez telefon, wiec nie odpisywałem, przeczytałem co u niego, wylogowałem się i wyłaczyłem laptopa....

Gość

-już jestem-powiedziałam...-a z kim rozmawiałeś przez telefon jak ostatnim razem tu wchodziłam??-zapytałam i usiadłam na brzegu łóżka...

Gość

Gdy Chloe weszła usmiechnąłem sie do niej... - Z Lexem... uznałem, że pewnie zajmie ci sporo czasu rozmowa z Jessem, więc nie chciałem leżeć bezczynnie i zadzwoniłem do niego...

[Ja też KCM:*:*:*]

Gość

-i co tam u nich słychać??-zapytałam i położyłam sie na łóżku...

Gość

- Wrócili juz do domu, juz słyszeli od mamy wieści... ah ta moja mama to plotkara... - powiedziałem i zasmiałem się... - Jutro idą do lekarza potwierdzić wszystko, choć maja już w zasadzie pewność, że Lana jest w ciąży...

Gość

-no to super będą świetnymi rodzicami-powiedziałam uśmiechajac się...

Gość

Podszedłem do łózka i usiadłem obok leżącej Chloe... - Tak dobrymi jak My?? - spytałem z uśmiechem...

Gość

-Clark z moim sercem nie wiem czy to będzie możliwe pozatym nie chce żeby urodziło się z moją wadą-powiedziałam choć bardzo chciałam mieć dzieci zwłaszcza z Clarkiem...-widzisz jestem do niczego-powiedziałam i obróciłam się na bok...

Gość

Połozyłem się za nią... objąłem ją i szepnąłem... - I tak Cię kocham, a jesli nie będziemy mogli mieć swoich to adoptujemy i będziemy je kochali jak własne... - powiedziałem i cmoknąłem ją w policzek....

Gość

Dlaczego mnie tak karzesz zabrałęś mi rodziców teraz próbujesz odebrać mi uszczęśliwienie osobe która kocham wolałabym wtedy umrzeć niż wrócić do życia krzyczłam w myślach leżałam zamknełam oczy chciałam przestać myśleć....

Gość

Przytuliłem ją do siebie i wziałem w swoja reke jej dłoń... pocałowałem ja delikatnie w kark i leżałem bez słowa....

Gość

Leżałam w objęciach Clarka z zamknietymi oczami...

Gość

Gładziłam ja po ręce obejmują, a druga ręką po głowie... przymknąłem oczy, czułem zapach perfum Chloe...

Gość

-dobrze mi przy Tobie-powiedziałam dalej leżąc...

Gość

- Jestem przy Tobie jak na Anioła stróża przystało... - powiedziałem....