Tree Hill

Gość

Odwróciłam się w strone Clarka...-raz Ci się udało wyrwać mnie śmierci myśle że to więcej się nie powtórzy-powiedziałam patrząc mu w oczy...

Gość

- Nie powtórzy się, bo nie pozwole by znowu Cie dopadła... - powiedziałem patrząc jej w oczy...

Gość

Pocałowałam go i przytuliłam się do niego...

Gość

Przytuliłem ją do siebie i gładziełem po plecach... - Czy uznasz, że kusze jesli zdejmę swoja koszulkę?? Jest mi strasznie gorąco... - powiedziałem...

Gość

-ściągnij nie musisz się mnie pytać o takie rzeczy-powiedziałam i zaśmiałam się...

Gość

Zdjąłem koszulkę i połozyłem sie znowu ja przytulając... - Pytałem, bo nie chciałem byś zarzuciła mi kuszenie...

Gość

-to najlepiej zacznij chodzić w kombinezonie-powiedziałam i zaczełam się śmiać...

Gość

Zaśmiałem się razem z nią... - jeszcze kask do niego dołożę...

Gość

-o dobry pomysł-powiedziałam śmiejąc się...

Gość

- Fakt to bedzie dobry pomysł, trudno bedzie o zaglądanie Ci w oczy, o uwodzicielskie usmieszki i pocałunki... Wiesz co może ja od razu skoczę po jakiś kask, co?? - żartowałem sobie...

Gość

-kaskiem zajmiemy się jutro-powiedziałam i przysunełam się do niego i pocałowałam...

Gość

Odwzajemniłem pocałunek... - Podoba mi sie taki obrót sprawy... - powiedziałem i pocałowałem ją delikatnie w usta....

Gość

-mi też-powiedziałam i zaczełam całować Clarka w usta...

Gość

Odwzajemniełam jej pocałunki... splotłem ręcę z jej dłońmi, aby nie kusiło mnie by gładzic jej ciało....

Gość

Gdy Clark splótł nasze dłonie odsunełam się od niego na chwile...-do tego nie potrzebuje dłoni-powiedziałam i pocałowałam go bardzo namiętnie...