Tree Hill

Gość

Weszliśmy do mojego pokoju położyłam się na łóżku...

Gość

usiadłem obok niej... - Jesteś zmeczona?? Chcesz pobyć sama czy mogę sie przytulić?? - spytałem...

Gość

-jasne że możesz-powiedziałam i zrobiłam mu miejscie...-nie chce być już więcej sama-powiedziałam...

Gość

Połozyłem sie na łózku i objałem ją... Chloe połozyła głowe na mojej piersi i reka objeła mnie w pasie... - Nie zostaniesz juz nigdy sama... niebawem weźmiemy ślub i już będziesz skazana na mnie...

Gość

-chce być skazana na Ciebie-powiedziałam...-i mam nadzieje że nie będziesz więcej płacił za moje błedy-powiedziałam...

Gość

- Kochanie, chyba masz dzis dość kiepski humorek... - powiedziałem gładząc ja po plecach... - Jesteś dziś dla siebie strasznie surowa...

Gość

-nie dziś mówie całą gorzką prawde o samej sobie-powiedziałam...

Gość

- no dobrze, to ja akceptuję cała tę gorzką prawdę o Tobie i mimo wszystko strasznie mocno Cie kocham... - powiedziałem... - Chciałbym byś się odrobinkę rozchmurzyła...

Gość

-no to potrzebuje troche słodyczy od Ciebie-powiedziałam i pocałowałam go...

Gość

- Ode mnie dostaniesz tyle słodyczy ile tylko chcesz... bierz i korzystaj... - powiedziałem i pocałowałem ją kładąc na sobie....

Gość

-dobrze że od tej słodkości się nie tyje-powiedziałam i pocałowałam go delikatnie w szyje...

Gość

- Tobie akurat tycie nie zaszkodzi, choć faktycznie ta słodycz pod tym względem jest bezpieczna... - powiedziałem i dodałem... - No chyba, że zapragniemy powiększyć rodzinę, to wtedy mojego kochanego ciałka tutaj przybędzie... - pogładziłem jej brzuch i znowu pocałowałem w usta...

Gość

-nie martw się nie przybędzie-powiedziałam i położyłam głowe na jego piersi...

Gość

- Nie martwię się... Wiesz chyba dorosłem do tego, by nie bać się takich rzeczy... - powiedziałem... - Oczywiście wszystko w swoim czasie, ale gdyby tak się trafiło to nie będe płakał...

Gość

-no to nie płacz i niech nic się nie trafia-powiedziałam śmiejąc się...