Obudzilismy sie dośc późno, było tuż przed południem... Lekko się przeciagnałem i obejmując Chloe czule pocałowałem... - Cześć Skarbie... - uśmiechnąłe się... - Gdy otwieram oczy i widzę Cie u mego boku, pekam z radości i dumy...
- Nie no jestem zaskoczony, że tego nie pamietasz... oddałas mi sie wczoraj calutka, zajrzyj pod pościel jesteśmy nadzy... - powiedziałem kontynuując jej grę...
-kurcze jak ja się nazywam-udawałam że sobie przypominam...-Ch..Ch..Chloe chyba ale nie jestem pewna-powiedziałam do Clarka...-a Ty jak się nazywasz??-zapytałam...
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach