Tree Hill

Gość

- Para to mało powiedziane... - udawałem, że napowadzam ja na własciwy trop... - Temu nigdy nie potrafiłas sie oprzeć... - dodałem i pocałowałem namietnie jej usta... - Czy już sobie przypominasz, bo zwykle posuwałem sie dalej... - przysuwając sie jeszcze bardziej ręką pogładziłem jej piersi a ustami całowałem jej szyję...

Gość

-chyba pamiętam-powiedziałam gdy Clark całował moją szyje...

Gość

- chyba?? No dobrze to przypominamy dalej... - Dalej wydurnialismy sie udając, że jedno drugiego nie pamieta... i poznajemy sie od nowa..

Gość

-już pamiętam-powiedziałam i pocałowałam go...

Gość

- no nareszcie... - powiedziałem z usmiechem...

Gość

Położyłam się na brzuchu i położyłam głowe na poduszce tak by widzieć Clarka...-aż tak było ciężko ??-zapytałam...

Gość

- Oczywiście, cięzko jest gdy ukochana osoba nie pamieta Ciebie, Twoich pocałunków i pieszczot... - powiedziałem z usmiechem... - Ale jaka to radośc, gdy jesteś w stanie jej to wszystko przypomnieć...

Gość

-kocham Cię-powiedziałam dalej leżąc...

Gość

Pocałowałem delikatnie jej usta, patrzyłem w piekne oczy... - Ja Ciebie też kocham...

Gość

-masz jakieś plany na dzisiaj??-zapytałam patrząc na niego...

Gość

- Nie wychodzę z łózka i nie puszczam Ciebie nigdzie... - powiedziałem i objąłem ją...

Gość

-podoba mi się-powiedziałam i nachyliłam się nad nim i pocałowałam go....

Gość

- Czyli co cały dzien w łózku... - powiedziałem... - dla mnie rewelacja, tylko musimy znaleźć sobie jakies miłe zajęcie...

Gość

-no fakt myślisz że jest coś co możemy wspólnie robić??-zapytałam i puściłam mu oczko...

Gość

- możemu zagrac w szachy... - zasmiałem sie i dodałem... - wtedy posunąłbym Królową... kurde ale to perwersyjnie brzmi... - zasmiałem się...