Tree Hill

Gość

Poszliśmy do przedpokoju wzięłam torbę i ubrałam buty...

Gość

Weszłyśmy do salonu..
-Cześć Chloe, nie przeszkadzam?-byłam wyraźnie zdołowana..

Gość

-jasne że nie przeszkadzasz-powiedziałam...-napijesz się czegość czy coś się stało??-zapytałam...-Clark jest na górze mam go zawołac czy wolisz pogadać ze mną sam na sam?-zapytałam...

Gość

-Wątpię, żeby Clark chciał to słyszeć.-spuściłam wzrok..
-Stało się, jestem kompletną idiotką..- powiedziałam cicho..

Gość

-siadaj i opowiadaj-powiedziałam...-co się stało??-zapytałam...

Gość

Usiadłam..
-Ja.. byłam załamana.. Nicky mi nagadała, zaczęłam pić.. wiem, że nie powinnam.. poszłam do Night Clubu.. i.. zdra.. zdradziłam Jessego.. On mi nie wybaczy, a ja.. zależy mi na nic..-łzy naleciały mi do oczu.. jednak chciałam być twarda.. spuściłam wzrok..

Gość

Przytuliłam Ashlee..-nie płacz nie pochwalam tego co zrobiłaś ani nie krytykuje ale myśle że powinnaś mu to powiedzieć jeśli on kocha Ciebie to Ci wybaczy musiszy być dobrej myśli-powiedziałam...

Gość

Gdy Chloe mnie przytuliła, wszystko tak jakby wybuchło i rozpłakałam się na dobre..
-Ale.. co mam mu powiedzieć? że byłam pijana.. i chciałam się zabawić?-powiedziałam..
-Nigdy mi nie wybaczy..-
-Nie wiem, jak mogłam go tak zranić..-spuściłam wzrok..

Gość

-Ashlee będzie dobrze-powiedziałam...-powiedz mu całą prawde i powiedz że go kochasz i że bardzo tego żałujesz-powiedziałam..usłyszlam Clarka...-Clark jestem w salonie z Ashlee-powiedziałam...

Gość

-Dzięki Chloe, nawet nie wiesz jak mi pomagasz..-otarłam łzy..

Gość

-nie musisz za nic dziękować-powiedziałam...-nie przejmuj się gadaniem Nicky-powiedziałam...-mam nadzieje że nie będziesz już piła z tego powodu-powiedziałam...

Gość

-Myślę, że zmądrzałam..-uśmiechnęłam się lekko.
-Clark się niepokoi o Ciebie-

Gość

Wszedłem do salonu... - Cześć Ashlee... - powiedziałem w progu... zauwazyłem, że Ash płakała... - Przepraszam juz mnie nie ma, pogadajcie sobie... - powiedziałem i wróciłem na górę....

Gość

-Cześć Clark!-zawołałam..
-Czemu tak szybko uciekł? Przecież.. nie przeszkadza-

Gość

-Clark wracaj do nas-krzyknełam...a Ty się nie łam zobaczysz będzie dobrze jak coś to moge pogadać z Jessem-powiedziałam....