Tree Hill

Gość

Kochalismy się powoli i delikatnie, całując sie coraz namietniej...

Gość

Całowaliśmy się po chwili Clark przyspieszył sprawiajać mi jeszcze większą przyjemność a moje ręce zacisneły się coraz mocniej na jego plecach...

Gość

Nasze pieszczoty sprawiały mi wielka przyjemność, zaciśniete ręce Chloe na moich plecach pokazywały, że jej także jest dobrze...

Gość

Całowałam Clarka nadal się z nim kochajac...-sprawiasz że dotykam nieba-wyszeptałam mu do ucha całując je delikatnie...

Gość

- To jest mój cel Skarbie... - wyszeptałem i dalej ją całowałem...

Gość

Gdy skończyliśmy się kochać wtuliłam się w jego rozgrzane ciało...

Gość

Przytuliłem ją do siebie mocno, i głaskałem po plecach, czekałem aż jej oddech i bicie serca sie uspokoi i unormuje...

Gość

Po chwili usnełam wtulona w Clarka...

Gość

Gdy Chloe zasnęła usłyszałem sms-a... Odczytałem go i odpisałem Lucasowi...

Gość

Po chwili dostałem znowu sms-a... Odpisałem i delikatnie Chloe na poduszce i wstałem z łóżka... Przykryłem ją, wziąłem rzeczy i poszedłem do łazienki...

Gość

Obudziłam się Clarka nie było wstałam ubrałam szlafrok podeszłam do szafki wyciągnełam ciuchy i poszłam do łazienki...

Gość

Przebrałam się w koszulke i położyłam się do łóżka i zasnełam...

Gość

Wszedłem po pewnym czasie do sypialni i połozyłem się obok Chloe i zasnąłem...

Gość

Obudziłem się z rana, Chloe spała, ale jej oddech był przyspieszony... była blada... zbiegłem a dół i przyniosłem jej tabletki i szklanke wody... obudziłem ją... dałem tabletki i podałem wodę do popicia... połkneła wszystko i spojrzała na mnie jeszcze zaspanymi oczyma... Usmiechnąłem sie do niej... - Wszystko bedzie dobrze, tylko odpoczywaj... - powiedziałem... Siedziałem obok niej i patrzyłem jak zasypia ...

Gość

Obudziłam się wstałam poszłam do łazienki umyłam się i wróciłam po ciuchy gdy się ubrałam zeszłam na dół do kuchni...