Tree Hill

Gość

Wniosłem ja na górę... przytuliła sie do mnie i przymknęła oczy... połozyłem ja na łózku... przykryłem i powiedziałem...
- odpoczywaj Kochanie, za chwilke poczujesz sie lepiej, tabletki zaraz zaczną działać... - Przytuliłem ją i tak leżeliśmy... po pewnym czasie Chloe zasnęła...

Gość

Po pewnym czasie obudziłam się nic mnie nie bolało..-Clark długo spałam??-zapytałam...

Gość

- Troszeczke Skarbie... - powiedziałem... - Jak się czujesz??

Gość

-dobrze -powiedziałam...-Ty też leżałeś całe popołudnie w łóżku??-zapytałam...

Gość

- Byłem przy Tobie... Nie chciałem zostawiac Cie samej bo byłas strasznie blada... - powiedziałem...

Gość

-dziękuje-powiedziałam i pocałowalam go...-ale nie martw się nic mi nie jest-powiedziałam...

Gość

- Nie zdązyłem sie Ciebie spytać, pamietasz co Ci sie śniło?? - spytałem z usmiechem...

Gość

-nie nie pamiętam a Tobi coś się śniło??-zapytałam..

Gość

- Cos napewno, pamietam tylko Ciebie w bieli i siebie w garniturze... - powiedziałem i spojrzałem jej w oczy... - Myslisz, że to nasz ślub??

Gość

-nie wiem Łobuziaku-powiedziałam...-ale kto wie-powiedziałam i uśmiechnełam się

Gość

- Napewno dobrze sie juz czujesz?? - spytałem... - Jesli tak to chodź ze mną do kuchni... Ty robiłaś pyszne śniadanie, ja zrobię pyszny późny obiadek...

Gość

-tak czuje się dobrze-powiedziałam i razem z Clarkiem poszliśmy do kuchni...

Gość

Weszlismy do łózka i objęci zasnelismy....

Gość

Gdy się obudziłam Clark jeszcze spał okryłam go i zeszłam na dół

Gość

Obudziłem sie i zobaczyłem, że Chloe juz nie ma... wstałem i zszedłem na dół...