Tree Hill

Gość

Weszlismy do pokoju i zaczelismy wyciagac ciuchy dla siebie...

Gość

Gdy znalazłam ciuchy ubrałam się...-no Skarbie ja już jestem gotowa-powiedziałam...

Gość

Tez sie ubrałem i powiedziałem... - No to chodźmy, miejmy już to z głowy...

Gość

Razem z Clarkiem zeszlismy z antresoli i udaliśmy się do wyjścia...

Gość

Weszłam na antresole ubrałam się w ciuchy spakowałam troche rzeczy wziełam kartke i napisałam na niej Przepraszam za wszystko Kocham Cię nie szukaj mnie musze coś załatwić-Chloe połozyłam kartke na łóżku i ściągnełam obrączke -kocham Cię-powiedziałam i położyłam obraczke na kartce wziełam walizke i zeszłam na dół...

Gość

Wszedłem do pokoju, zobaczyłem otwarta szafę, podszedłem i zajrzałem tam zobaczyłem, że zniknęła częśc rzeczy Chloe. Nie było też walizki... cofnąłem sie i usiadłem na łózko, oparłem sie ręka z tyłu i poczułem pod palacmi jakąs kartkę i cos jeszcze... spojrzałem i zobaczyłem kartkę od Chloe i obrączkę, którą dałem jej jakiś czas temu a symbolizowała nasza miłość... - Tak... "obiecuje Ci że nic mi nie grozi jestem przy Tobie i nigdzie się nie wybieram"... jasne "nie stracisz ja się nigdzie nie wybieram" wszystko to było czcze gadanie - krzyknełem sam do siebie i zgniotłem list od Chloe... Zszedłem na dół...

Gość

Wszedłem do pokoju, wyjałem z szafki czyste ubrania i poszedłem do łazienki by sie wyszykowac na powrót Chloe...

Gość

Weszliśmy na antresole...-dawno mnie tu nie było-powiedziałam...

Gość

- Szczerze to mnie też... nie spałem tutaj, zreszta poza tymi nocami z Toba po powrocie, to prawie nie sypiałem... - powiedziałem i dodałem... - ale to przeszłośc, nic nie znacząca przeszłość... - postawiłem laptopa na szafce od strony po Której sypiała Chloe i podłaczyłem kabel...

Gość

-przepraszam-powiedziałam i usiadłam na łóżku...

Gość

- Chloe to jest nic nie znacząca przeszłość, jej nie było... Kocham Cie tak jak przed wyjazdem, a w zasadzie to nawet bardziej... - usiadłem obok niej... - nie przepraszajmy sie juz za te wszystkie rzeczy, które nas nawzajem raniły, oboje wiemy, że tego nie chcieliśmy i to jest najważniejsze...

Gość

Posiedzieliśmy dłuższą chwile rozmawiajać po pewnym czasie wzieliśmy rzeczy do spania i poszliśmy pod prysznic...

Gość

Weszliśmy na antresolwe i połozyliśmy się do łóżka przytuliłam się do Clarka...-zawsze będe przy Tobie-powiedziałam...

Gość

- Ja także, nigdy Cie nie opuszczę... - powiedziałem okryłem nas i przytulając Chloe powiedziałem... - Słodkich snów Najdroższa... - i pocałowałem ja na dobranoc...

Gość

-Śpij dobrze Aniołku-powiedziałam i powoli usypiałam...