Tree Hill

Gość

- Brałas prysznic w ubraniu??... Chyba źle na Ciebie działam, bo wariujesz... - powiedziałem usmiechając sie i odwracając do niej przytuliłem ją.... w ten sposób byłem juz mokry i z tyłu i z przodu...

Gość

-tak w ubraniu-powiedziałam i wystawiłam mu język...-teraz Ty też jesteś mokry-powiedziałam tuląc się do niego...

Gość

- Jeszcze nie skończyłem wszystkiego, ale czekam na opinie eksperta... - powiedziałem do niej...

Gość

-nieźle Ci to idzie Przystojny Chłopaku-powiedziałam rozglądajać się po antresoli...

Gość

- Ale jeszcze troszke zostało... Zabrałem się za to by nie myśleć, poza tym im szybciej sie z tym uporam, tym szybciej będziesz mogła się tu przenieść z rzeczami i przestaniesz sie gnieździć w moich dwóch szafeczkach na dole... - powiedziałem....

Gość

-mam Ci w czymś pomóc??-zapytałam patrząc na Clarka...

Gość

- Sprawdź czy wszystko dobrze ustawiłem... - powiedziałem i dodałem... - Jesli chcesz to ta duża szafa jest już gotowa, więc możesz spokojnie sie przeprowadzać - uśmiechnąłem się...

Gość

-już sprawdzam tylko jeszcze potrzebuje tego-powiedziałam i pocałowałam go...

Gość

Uśmiechnąłem sie do niej... - Reszte dostaniesz później... - powiedziałem do niej i odszedłem kawałek wracając do pracy... Było mi ciężko, bo chetnie stałbym z nia tak dalej i byłem cały mokry, więc spodnie stały sie niewygodne....

Gość

-a skąd wiesz że będe chciała więcej-powiedziałam śmiejąc się...-dobra Skarbie to ja ide na dół po rzeczy-powiedziałam...

Gość

Gdy Chloe wyszła zaczałem ustawiać reszte rzeczy, bo w zasadzie wszystko co musiałem poskładać już złozyłem...

Gość

Wtargałam się z walizką z ubraniami..-wszystko przyniesione-powiedziałam do Clarka...

Gość

- Ojj Wariatko, przeciez mogłaś zawołac bym Ci to tu wniósł... - powiedziałem patrząc jak targa ciężka walizke...

Gość

-ja Ci dam mnie od Wariatek wyzywać-powiedziałam i wystawiłam mu język zaczełam układać rzeczy do szafek...

Gość

Zaśmiałem sie z niej i skończyłem ustawiac meble... - pomóc Ci w czymś?? - spytałem...