Tree Hill

Gość

Gdy mnie mijała pomachałem jej i płynąłem spokojnie dalej... gdy dopłynałem do brzegu oparłem ramiona o brzeg i głowe na nich... - Już nie pływamy, odpoczywamy teraz?? - spytałem...

Gość

-Ty pływaj ja musze odpocząć-powiedziałam leżąc na leżaku...

Gość

- Mówiłem, że wszystko z Tobą... - powiedziałem, wyszedłem z wodu i połozyłem sie na tym samym leżaku co Chloe, tak, że leżeliśmy bokiem twarzami zwróconymi do siebie... - Wiem, że to niebezpieczna granica, ale obiecuje byc grzeczny, więc nie krzywdź...

Gość

-nie skrzywdze-powiedziałam uśmiechając się do niego...

Gość

Chwilke tak lezelismy spoglądając sobie w oczy... Po pewnym czasie postanowiliśmy iśc na góre spać...

Gość

Weszlam na basen zrzuciłam szlafrok i naga wskoczyłam do basenu zaczełam pływać wzdłuż długości basenu w ta i spowrotem...

Gość

Po pewnym czasie byłam już zmęczona podpłynełam do brzegu wyszłam z basenu i nałozyłam na siebie szlafrok i połozyłam się na leżaku...

Gość

Usłyszałam Clarka..-jestem na basenie-krzyknełam..

Gość

Wszedłem na basen... - Tu sie ukrywasz... - powiedziałem i podszedłem do niej... - Dziekuję za pyszne śniadanko Kochanie i oczywiście dzień dobry... - dodałem i pocałowałem ja na powitanie...

Gość

-prosze bardzo-powiedziałam...-nie ukrywam się tylko odpoczywam-powiedziałam i wystawiłam mu język...

Gość

Uśmiechnąłem się... - Widze, że zaliczyłas juz poranną kapiel...

Gość

-tak popływałam sobie-powiedziałam...

Gość

Podniosłem do góry jej nogi i usiadłem na lezaku na którym leżała, połozyłem jej nogi na swoich kolanach i znowu sie usmiechnałem... - Wyspałas się chociaż?? Ostatnio często zrywasz sie przede mną...

Gość

-tak wyspałam się-powiedziałam...-przy Tobie zawsze się wysypiam-powiedziałam i uśmiechnełam się...

Gość

- to dobrze... - powiedziałe i spojrzałem na nią... - Wziełas tabletki?? - spytałem z troską...