Tree Hill

Gość

Gdy zjedlismy ja umyłam naczynia i podeszłam do Clarka...-to jak moge się zrewanżowac za pyszny obiadek??-zapytałam...

Gość

- Jesteś przy mnie i to mi wystarczy... obiecaj mi tylko,że nie bedziesz robiła nigdy głupstw, które narażą Cię na ból... - powiedziałem...

Gość

-dlaczego o tym mówisz?/-zapytałam troche ze strachem i zdziwieniem...

Gość

- Bo znam Ciebie i wiem, że jak się uprzesz to zrobisz wszystko byle dopiąć celu, a... - zatrzymałem się na chwilę... - powiem Ci prawdę, obawiam się, że coś planujesz odnośnie Adama, dlatego nie chciałas bym szedł na komisariat z Tobą i chciałaś bym poczekał na zewnątrz... - powiedziałem widząc coraz większe zaskoczenie na jej twarzy i strach w oczach... - W zasadzie jestem tego pewny...

Gość

-nie myśl o tym policja go złapie-powiedziałam i pocałowałam go namiętnie że zapomniał o tym co mówił...

Gość

Oparłem ja o lodówke i całowałem... Gdy była tak blisko nie myślałem o niczym innym jak o niej i o tym jak jest mi dobrze...

Gość

Odwzajemniałam jego pocałunki i sama go całowałam...

Gość

Spojrzałem jej w oczy dalej obejmując... byliśmy tak blisko siebie, że czułem na sobie jej oddech... - Powiedz Chloe, że nic nie ma prawa Ci się stać i, że mogę w tym uczestniczyć...

Gość

-ale ja w niczym nie uczestnicze-powiedziałam i zaczełam całowac jego szyje...

Gość

Przymknąłem oczy czując jej pocałunki na szyi... wyszeptałem jej do ucha... - Nie chcę Cię stracić...

Gość

-nie stracisz ja się nigdzie nie wybieram-powiedziałam po czym zaczełam całować go...

Gość

Przytuliłem ja i tuliłem z zamknietymi oczyma...

Gość

Wsunełam ręce pod jego koszulke i zaczełam gładzić jego plecy dalej go całując...

Gość

Dalej ja tuliłem czując jej pocałunki i dłonie na plecach... - Bądź przy mnie Chloe... - wyszeptałem i pocałowałem jej ucho, potem szyję i ramiona....

Gość

-zawsze będe przy Tobie-wyszeptałam i zamknełam oczy gdy Clark całował moje ciało...