Tree Hill

Gość

Usiadłem przed nią prostując nogi po jej bokach... - Wiesz tak myślałem, nad tym poddaszem... ono jest dosyć wysokie, więc można tam zrobić dodatkowo antresole i tam zrobić nam sypialnie... Co o tym sądzisz?? - spytałem...

Gość

-dobry pomysł-powiedziałam uśmiechajac się do Clarka i gładząc go po nogach...-chcę Ci pomóc-powiedziałam...

Gość

- No ja nie wyobrażam sobie tego bez Twojej pomocy... - powiedziałem przysuwając sie bliżej... - Ty zajmiesz sie całym wystrojem

Gość

-Kocham Cię Łobuzie-powiedziałam i dałam mu całusa...

Gość

- no ja myslę... - powiedziałem gdy dała mi całusa... - Co teraz?? Masz na cos konkretnego ochotę?? A może chcesz od razu zając sie poddaszem?? - spytałem...

Gość

-chodźmy na poddasze-powiedziałam uśmiechajać się do Clarka...

Gość

Wstałem z podłogi wziąłem ja za reke i poszlismy na poddasze....

Gość

Wszedłem do pokoju, połozyłem sie na łóżku i wyjąłem Whartona... Nie chciałem zagłębiać sie w psychologiczna książkę Murphy'ego a Tolkien tez czasem pisał dość pogmatwanym językiem... Miałem ochotę na coś lekkiego... zaczałem czytać "Spóźnionych kochanków"...

Gość

Weszłam do pokoju Clark czytał...-Lily już poszła co czytasz Skarbie??-zapytałam podchodząc do Clarka...

Gość

- Poszła... ojjj nawet sie nie pożegnałem, niekulturalnego masz chłopaka... - powiedziałem... - A czytam Whartona, podobno to jedna z jego lepszych książek, więc postanowiłem ocenić...

Gość

-no to czytaj nie będe Ci przeszkadzała-powiedziałam i wyszłam z pokoju...

Gość

- Chloe... - zawołałem za nią... - Jesli chcesz moge skończyć na dziś... - zawołałem.... nie słyszała juz tego... postanowiłem doczytać do końca rozdziału i poczekac na nią tutaj....

Gość

Weszłam do pokoju z chipsami w jednej ręcie a w drugiej miałam tabliczke czekolady...-przyniosłam Ci coś do jedzenia-powiedziałam i postawiłam na szafce koło łóżka miske z chipsami....

Gość

- Dziekuje - powiedziałem i odłozyłem ksiązke na szafke.... Wyciagnąłem do niej reke i powiedziałem, by do mnie podeszła i usiadła obok....

Gość

Usiadłam koło niego...-uwaga bo jestem cała w czekoladzie-powiedziałam...