Tree Hill

Gość

- Nie wiem kto to i w jakiej sprawie i nie obchodzi mnie to... Nic i nikt nie jest ważniejszy niż Ty... - powiedziałem i obajmując ją pocałowałem...

Gość

Odezajemniłam jego pocałunek i sama zaczełam go całować...-chyba nie wypada bo niedługo będziemy mieli robotników w domu-powiedziałam...

Gość

- Nie robimy nic złego... - powiedziałem... - Całuję moją kobietę... Muszę jej pokazać jaki skarb ma przy sobie, by nie zerkała na robotników... - powiedziałem wystawiając jej język...

Gość

-ja wiem jakiego mam Skarba-powiedziałam...-tylko wiesz że to oni mogą zerkać na mnie a nie ja na nich-powiedziałam i wystawiłam mu język...

Gość

- Z tym sie liczę juz od dawna, że męzczyźni będą podziwiali moja kobietę... Tylko niech któryś spróbuje posunąc sie dalej niż zerkanie na nią ukradkiem... - powiedziałem żartując... - Jesteś moja i z nikim sie dzielić nie będę... Moja i nikomu nie oddam...

Gość

-a ja nie chce nikogo innego tylko prosze nigdy nie rób gupstw z takich powodów-powiedziałam patrząc mu w oczy....

Gość

Usmiechnałem sie do niej... - Ale wiesz, że czasem trudno jest sie powstrzymać... - powiedziałem...

Gość

-ale ja jestem tylko Twoja-powiedziałam...-ja powinnam Cię powstrzymać i nie powinieneś robić głupot-powiedziałam i pocałowałam go...

Gość

- Czy zrobiłem kiedykolwiek z tego powodu cos głupiego?? - spytałem...

Gość

-nie i mam nadzieje że nie będziesz robił-powiedziałam patrząc mu w oczy...-kocham tylko Ciebie i tylko Ciebie chcę-powiedziałam...

Gość

Przytuliłem ją... - Dla Ciebie zrobie każde głupstwo i przed każdym sie powstrzymam, jesli tylko Ty tego chcesz... - powiedziałem...

Gość

Przytuliłam się do niego...-dziękuje Skarbie-powiedziałam...

Gość

Przytuliłem ją i wtedy usłyszałem dzwonek do drzwi... - Chyba przyszli Ci Twoi mężczyźni na których tak czekasz... - powiedziałem i wstałem by im otworzyć...

Gość

Gdy Clark poszedł wyszłam na taras...

Gość

Wszedłem do salonu ale nigdzie jej nie było... - Chloe, gdzie jesteś?? - zawołałem...