Tree Hill

Gość

Przeglądałem jej laptopa ale niczego nie znalazłem... - Myślę, że coś może być na jej poczcie, ale nie znam hasła...

Gość

-ja tez nieznam.. Chloe.. co Ty robisz...-powiedziałem cicho..

Gość

- Znasz jakiegoś hakera albo kogoś kto zna się na komputerach?? - spytałem

Gość

-nie raczej nie,ale popytam..

Gość

- Nie wiem czy jest czas na szukanie kogoś...- powiedziałem i zamyśliłem się... - Gdzie ona do cholery jest...

Gość

-a co innego mozemy zrobic?-uslyszalem dzwiek sms'a przeczytałem i odpisałem-słuchaj ja sie zbieram,wpadne jutro..dobra?

Gość

- Spoko... Dzięki stary... Sorry że zająłem Ci czas, nie gadaliśy o Tobie... Będę główkował nad hasłem... - powiedziałem i wstałem by go odprowadzić...

Gość

-do jutra-powiedziałem.. wyszedłem z domu i ruszyłem przed siebie..

Gość

Pożegnałem się z Lucasem i poszedłem do łazienki...

Gość

Usiadłem na kanapie i myslałem nad hasłami do poczty Chloe... Nie miałem jednak do tego głowy... martwiłem sie o nią, miałem wyrzuty z powodu tego co sie stało, z powodu przygody z dziewczyną z pubu... spojrzałem na jej obrączke leżącą na stole, potem na swoją... zdjąłem swoja obrączke i obydwie schowałem spowrotem do pudełka w którym były wcześniej... Schowałem pudełko do szafki i usiadłem na kanapie mysląc, co teraz mam robić... Nie chciałem stracić Chloe, bałem się o nią strasznie, wiedziałem, że muszę koniecznie dowiedzieć sie co sie dzieje i wiedziałem, że musze pojechac następnego dnia na komisariat wypytać kapitana o wszystko co wie...

Gość

Napisałem jeszcze smsa do Lucasa i leżąc rozmyslałem...

Gość

Z rana dostałem sms-a od Lucasa, odpisałem mu... Postanowiłem wyjść z domu i pojechać na policję aby się czegoś dowiedzieć...

Gość

-rozwaliłes??tak bardzo byłeś na mnie zły??-zapytałam siadajać na kanapie...-o czym chciałeś porozmawiać??-zapytałam...-mam tu coś dla Ciebie chciałabym żebyś to przeczytał ale nie teraz-powiedziałam i położyłam na stoliku pamiętnik...

Gość

Usiadłem obok niej, spuściłem głowe i powiedziałem... - Byłem zły, zostawiłas moja obrączkę, myslałem, że mnie zostawiłaś... To mnie nie usprawiedliwia, ale proszę wybacz mi... byłem załamany i pijany... Ona była tak podobna do Ciebie... - spojrzałem na Chloe smutnymi oczyma... - Całowałem sie z inna dziewczyną, ona chciała czegoś więcej, ale się powstrzymałem... Nie mogłem, nie była Tobą Chloe....

Gość

Patrzyłam na niego i słuchałam co mówi...-całowałeś inną była taka jak ja-powtarzałam...-widocznie nie jestem tą jedyną -powiedziałam...-lepiej było by gdybym tu nie wracała-powiedziałam ze łzami w oczach...-życze szczęścia z moim sobowtórem-powiedziałam i wyszłam z domu...