Tree Hill

Gość

Gdy przeczytałam sms od Lucasa, trochę mnie to zmartwiło. - Co ta Peyton wyprawia! - pomyślałam. Założyłam kurtkę, zabrałam torbę i poszłam do szpitala.

Gość

Obudziłam się rano, Nathan brał prysznic. Zjedliśmy śniadanie. Wyszliśmy do szkoły. Nathan był nieco zdenerwowany meczem, chodź wcześniej mu to się nie zdarzało.

Gość

-Lucas ma racje.. powinnas bardziej na siebie uwazac.. a co my chcemy zalatwic z Danem..to juz zostanie miedzy nami.. prawda Luc? niemusisz sie martwic..

Gość

-Dokładnie.. Niemartw sie Aniołku.. on Ci juz nic nie zrobi.. Bedziesz na siebie uwazała?

Gość

- Proszę was... trzymajcie się z w bezpiecznej odległości od niego. Ucierpiało już zbyt wiele osób - dodałam. Wyszłam z pokoju. Wróciłam po chwili z 3 kubkami gorącej czekolady. Podałam chłopakom. - Jak impreza u Kerri? Udana? - zapytałam.

Gość

-Byłaby lepsza,gdybys na niej byla..-powiedziałem..-dzieki za czekolade..-powiedziałem i popiłem troche-co dzis robiłas?

Gość

- Byłam w kościele, później na cmentarzu... - wzięłam kubek w ręce. - A później wraz z Summer, Chacem i Calebem spacerowaliśmy po mieście... - dodałam. - Oprócz tego raczej nic ciekawego - dodałam.

Gość

-Tak.. spacerowalismy.. chyba sie niegniewasz,ze Cie zmoczyłem..-uśmiechnełem sie..

Gość

- Hehe... nie - odpowiedziałam. - Na szczęście ja byłam najmniej mokra - dodałam. - Dzisiaj taki dzień, a im się na kąpiele zeszło - powiedziałam do Lucasa. - Mam nadzieję, że Ty nie masz mi za złe, że byłam taka małomówna - powiedziałam do Chacea.

Gość

-I niedawno bylas na boisku z piłka Nathana..-powiedziałem..-prawda? Wiesz,ze zawsze mozesz do mnie przyjsc..nawet w nocy.. gdy niebedziesz mogła zasnoc..

Gość

-Apropo zaśniecia.. mam akurat przy sobie jedna płyte.. miałem ja dać dziewczynie.. ale niejestesmy juz razem.. wiec i tak niemam z nia co zrobic....prosze..-podałem Haley płyte..-moze pomoze...3 piosenka:
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

- Skąd wiesz? - zapytałam cicho Lucasa. - Eh... chyba za dobrze mnie znasz - dodałam. - No, ale mówcie co tam jeszcze u was - powiedziałam.
- Dziękuję Chace - powiedziałam z uśmiechem odbierając płytę. Podeszłam do wierzy i wrzuciłam CD.
- Dlaczego nie jesteście razem, jeśli można spytać? Nie odpowiadaj, jeśli to drażliwy temat - dodałam.

Gość

-A u nas wporzadku.. własciwie,to zaraz sie zbieramy.. bo juz pozno..

Gość

-Tak.. bedziemy sie zbierac.. dzieki za czekolade.. i do zobaczenia Haley..