Tree Hill

Gość

Wrociłem do pokoju.. Kerri zajmowała sie małą..-prosze-podałem jej.

Gość

- dzieki - powiedzialam. - i juz, piekna czysta i pachnaca.. moja mala dama - usmiechnelam sie. - wzielam ja na rece i przylozylam do piersi, aby sie najadla. - jak bylo? - zapytalam Chace'a

Gość

-ymm..-odwrociłem wzrok,gdy karmiła piersia mała..-a miło,była grzeczna.. pół spacerku przespała..

Gość

- czego sie wstydzisz? to normalne, jeszcze nie raz sie tego naogladasz - zasmialam sie. - mogles jej zalozyc rekawiczki, bo zmarzly jej raczki - powiedzialam.

Gość

-no,pewnie masz racje-powiedzialem troche speszony,zauważyłem torby przy drzwiach Razz

-to Twoje rzeczy?zaniesc je na góre?

Gość

- nie nie, to Shane'a, przyjechal do mnie - powiedzialam.

Gość

-aha-spojrzałem na nia-to ja juz pojde.-powiedziałem do niej-pa kochanie-pogłaskałem Sarah po rączce..

Gość

- wpadniesz jeszcze dzis? - zapytala, gdy skonczylam karmic.

Gość

-niewiem,postaram sie-powiedzialem..-jak cos,to przeciez zawsze masz Shane,no nie? Razz

Gość

- nie chcesz zebys przychodzil dla mnie, tylko dla niej, ale fakt.. moze on bedzie dla niej lepszy, skoro sam tak twierdzisz? - powiedzialam i odprowadzilam go do drzwi. - do widzenia tatusiu. - dodalam.

[wybacz Razz

]

Gość

-cześć-mruknelem i poszzedlem przed siebie...

[nieszkodzi ;] ]

Gość

kiedys wyszedl poszlam z mala do gory, opowiadalam jej rozne historie i nucilam piosenki.. po jakims czasie usnela.. siedzialam przy niej..

Gość

- slodko do niej mowiles - usmiechnelam sie. - ojj czuje, ze bedzie rozpieszczana, az za bardzo - dodalam. - jak sie spalo?

Gość

- Pokochałem ją od pierwszego wejrzenia, co się dziwić, urodę odziedziczyła od mamy - uśmiechnąłem się. - Świetnie... - dodałem.

Gość

- no tak urode po mamusi, oby nie byla taka nerwowa jak ja - usmiechnelam sie. - tymczasem bede Cie musiala na jakis czas opuscic.. musze pojsc do Chace'a.. tylko ubiore mala.. musze z nim porozmawiac, bo powiedzialam mu dzis cos, czego nie powinnam byla powiedziec i zle mi z tym.. mam nadzieje, ze sie nie gniewasz i znajdziesz sobie jakies zajecie.. ale obiecuje, ze jutro caly dzien posiwecie Tobie - powiedzialam