Tree Hill

Gość

-Nie ale jak się jakis znajdzie to mogę spróbować-powiedziałam i popatrzytłam w dal.

Gość

-No jasne..-powiedziałam i zamyśliłam się..
-A Twoja mama wie?-

[Ej.. co ja mam cały czas pytania zadawać? Razz

]

Gość

-nie i nie chce jej powiedzieć-powiedziałam,
-a tak wogóle co myslisz o tym,żebym usunęła dziecko-zapytałam.

[nie]

Gość

Zdziwiłam się..
-Wiesz.. ogólnie to nie jestem za tym.. Ale.. w Twoim wypadku.. -popatrzyłam na nią..
-Rzucił Cię czy to był.. no wiesz?- (gwałt jakby co)

Gość

-Nie to nie to co myślisz.
-Po prostu głupi błąd.
-W sumie zastanowie sie nad tym.

Gość

-W sumie.. chcesz zabić swoje dziecko?-

Gość

-Jeszcze nie wiem, jestem za młoda-powiedziałam i popatrzyłam w sufit.

Gość

-Chyba trzeba było o tym wcześniej pomyśleć.. no ale nic, ważne, że jesteś z nami w Tree Hill..-uśmiechnęłam się..
-Radzę Ci iść do szkoły, bo i tak już masz niezłe zaległości..-puściłam jej oczko..

Gość

-Nawet mnie szkoła nie obchodzi, to dziecko też, więc mniejsza z tym-powiedziałam.
-Teraz jestem inna-dodałam.

Gość

-Właśnie widzę. Masz zamiar wszystko olać?-

Gość

-Być, może-zrobiłam dziwną minę.
-Ty zawsze byłaś święta-powiedziała oj nie chciała być taka

Gość

-Ja święta? No przynajmniej nie jestem teraz w ciąży..-skrzywiłam się..

[Pogodzimy się ;P]

Gość

-No tak teraz będziesz mi wypominać-powiedziałam.
-Wiesz przez całe życie byłam świętam, robiła to co inni uważali za dobre, więc sama odpowiadam teraz za swoje błedy-powiedziałam nie krzyknęłam.

[ no jasne niech tylko niech trochę się pokłócą. xD]

Gość

-Nie mam zamiaru Ci wypominać.-skrzywiłam się..
-Zrobiłaś co chciałaś i co? jesteś z siebie zadowolona?!?! Szkoda tylko, że chcesz skrzywdzić to dziecko.. bo taki miałaś kaprys, zrobić po swojemu Neutral

-

[ ok xD]

Gość

-Zrobie co ze chce czy usune czy nie i tak nie masz prawa się wtrącać-powiedziałam oburzona.
-Bo co może jestem za młoda i co z tego inne matki sobie radzą ale ja nie, dlatego to raczej zrobie-powiedziałam.
-Ciekawe co ty byś zrobiła na moim miejscu.