Tree Hill

Kate

szturchneła go w ramię
-w takim razie ja też z kimś sypiam, moim odtwarzaczem - roześmiała się - ale mam rozumieć, że po ślubie, będziesz sypiał nago?

Gość

Zaśmiałem sie-chciałem zostac przy bokserkach,ale jesli wolisz,to bede spał nago-wytknełem jej jezyk...

Kate

-a to wporządku, bokserki mogą być - roześmiała się - w ostateczności - jeszcze raz sie uśmiechnęła po czym pocałowała Lucasa - wiesz, że to do mnie jeszcze nie dociera?

Gość

-to,ze zostaniesz moja zona?

Kate

-no tak... wiesz, ślub, to tak brzmi, nie wiem - zastanawiała sie chwilę - tak poważnie, dorośle i odpowiedzialnie- uśmiechnęła się, po czym dodała - tylko nie zrozum mnie źle, bo ja się bardzo cieszę, ale to do mnie dociera...

Gość

..złapałem ją za rękę..-wiem o czym myslisz.. ale niemusisz sie niczego bac... poradzimy sobie...zobaczysz,ze niczego Ci przy mnie nie zabraknie.. i wiem,ze to brzmi powaznie,wiec jesli naprawde jeszcze to do Ciebie nie dociera slub niemusi byc tak od razu... niechce Cie do niczego znuszac...

Kate

-ale ja się nie boje, że nam czegoś zabraknie, Głuptasie, przecież jakby co, ja mam jeszcze Trick i dom, w którym mieszkam prawie sama - pocałowała go w nosek - po prostu nigdy nie myślałam, że można być w tak młodym wieku być tak pewnym swoim uczuć i wziąść ślub - uśmiechnęła się- nie myślałam wcześniej o tym, jak o wydarzeniu, które ma się niedługo zdarzyć, chociaż teraz... teraz mogłabym wyjść za Ciebie nawet jutro...

Gość

-jesteś cudowna-usmiechnełem sie-chyba juz na ziemi doznałem nieba.. Kocham Cie Peyton-pocałowałem ja namietnie..

Kate

odwzajemniła pocałunek...
-ja Ciebie tez kocham, ale czekaj - coś jej wpadło do głowy - twoja mama, o tym wie?

Gość

-y..ołć,nie niewie-zupełnie zapomiałem "wspomiec" mamie,ze sie zaraczyłem-chyba musze jej powiedziec..

Kate

-chyba? - zaśmiała się - może być troszeczkę zdziwona - wyobraziła sobie jej reakcję - ale będzie dobrze, będzie dobrze... tylko lepiej do niej nie dzwoń, tylko powiedz prosto w oczy

Gość

-no mogłem o tym predzej pomyslec.. ale co tam i tak sie z Toba ozenie-pocałowałem ja w czoło..

Kate

-no ja myślę... - pocałowała go delikatnie - bo inaczej byś pożałował...

Gość

-czyzbys mi groziła-zaśmiałem sie.. -chodz tu do mnie-powiedziałem,Peyton sie przyblizyła..objełem ja-Moj Cukiereczek-powiedziałem i zaczełem ją namiętnie całować..-taki słodziudki...

Gość

*** z powodu niepełnoletności osób czytających poniższe posty, zobowiązani jesteśmy nałożyć cenzurę ***

Cool

___________

Spędziliśmy cały dzień razem.. i noc Razz

Rano po śniadaniu poszliśmy razem z Peyton do szkoły..

:kotek: <lolO> Razz