Tree Hill

Kate

Peyton szykowała się do wyjścia, gdy usłyszała pukanie... zdziwiło ja to, bo wszyscy zawsze wchodzili bez uprzedzania... po chwili zbiegła na dół...

Gość

Weszliśmy do jej pokoju..
-Co dzis robiłaś Skarbie?

Kate

-starałam się przekonac jakiegoś wykonawcę do wystąpienia w tricu, ale jest coraz ciężej... - westchnęła - a ty?

Gość

-ja bym zaspiewał dla Ciebie..ale wtedy Trick by splajtował...-uśmiechnełem sie-wczoraj poznałem jednego chłopaka.. Chace'sa.. wporzdku kumpel.. włuczyłem sie z nim.. troche graliśmy na plazy.. potem pomogłem mu pomalowac drzwi..a i bylem u Clarka.. wiedziałas,ze sa zareczeni..

Kate

-Chloe i Clark? wow - była troche zaskoczona- ale jeśli się kochają i tego chcą, to w sumie czemu nie - uśmiechnęła się - biedaczku, miłeściężki dzień - pogłaskała go po policzku.

Gość

-ciezki bo bez Ciebie..-spjrzałem jej w oczy..usmiechnełem sie-to w nagrode,ze wczoraj i przedwczoraj bylem palantem.. zrobie dla Ciebie co zechcesz Kochanie..

Kate

-zostań dzisiaj...

Gość

-Jak sobie zyczysz..-uśmiechnełem sie...delikatnie ja pocałowałem..-Kocham Cie... i dziekuje Ci,ze jestes ze mna... bo jestem szczesciarzem...

Kate

-ja też cię kocham... tęskniłam za tobą - przytuliła się do niego...

Gość

Objełem ja..-ja tez teskniłem.. kazda minuta bez Ciebie.. jest jedna kropla tesknoty...

Kate

spojrzała w jego oczy...
-czyli po prostu nie powinniśmy się rozstawać... - pocałowała go delikatnie...

Gość

Odwzajemniłem pocałunek..
-chciałbym.. ale to nierealne.... ale chce z Toba spedzac tyle czasu ile tylko sie da...-uśmiechnełem sie i ja pocałowałem...

Kate

odwzajemniła pocałunek....
-jakoś damy radę... - uśmiechnęła się - zapomniałam całkowicie o dobrych manierach, usiądziesz? napijesz się czegoś? - roześmiałą się...

Gość

-a po co nam dobre maniery... wazne,ze mamy siebie...-uśmiechnełem sie..

Kate

-słusznie... ale ja jednak chciałabym być uważana też zakulturalną, nie tylko zakochaną - pokazała mu język -nie wiem co ty na ten temat sądzisz...