Tree Hill

Gość

- Masz być sobą- powiedziałam... - Nie próbuj nikogo udawac, bo to na dłuższa metę nie wyjdzie... - Gdy spakowałam wszystkie rzeczy zapytałam.. - Spakowany??

Gość

-No tak..-uśmiechnęłem się do niej.
-Wiedziałem, że to powiesz.-
-To idziemy do MOJEGO pokoju?- Smile

Gość

- Idziemy!- zakomendowałam i razem poszliśmy do pokoju Setha Smile

Gość

Wbiegłam do pokoju... Wzięłam Księżniczke i powiedziałam...
-Zabieram Cię do kapitana Owsianki- pobiegłam na poddasze...

Gość

Usiadłam na łózku i myślałam...
Ciekawe co słychac u Toma...

Gość

Wszedłem do pokoju Summer.
Słodko spała.
Położyłem koło niej Księżniczkę i przykryłem Summer kołdą.
-Śpij dobrze Kochana.-szepnęłem i uśmiechnęłem się lekko.

Gość

Rano obudziłam się... Zobaczyłam koło siebie Księżniczkę, postawiłam ją na stoliku i wstałam z łóżka... Wybrałam jakieś ciuchy z szafy i poszłam do łazienki...

Gość

Weszłam do pokoju, wybrałam jakieś luźne rzeczy z szafy i poszłam do łazienki...

Gość

Wybrałam z szafy sukienkę i ubrałam ją:
[link widoczny dla zalogowanych]
Potem pomalowałam się i zbiegłam do przedpokoju...

Gość

Położyłem ją na łóżku i przykryłem kołdą tak, żeby jej nie obudzić.
Pocałowałem w policzek.-Przepraszam i Dobranoc-szepnęłem. I poszedłem do pokoju.

Gość

Obudziłam się wcześnie rano... Przez chwilę nic nie pamiętaąłm z wczorajszego wieczoru ale po chwili wspomnienia spadły na mnie jak śnieg... Przypomniałam sobie film i pocałunek... Przetarłam oczy i myśląc o tym poszłam do łazienki...

Gość

Usiadłam na łóżku i wzięłam do ręki księżniczkę... Popatrzyłam na nią a potem wyjęłam z szuflady w łóżku album i zdjęcia... Oglądałam je przez chwilę a potem postanowiłam je powklejać...

Gość

Gdy dostałam sms-a od Aschlee łzy stanęły mi w oczach... Od razu, poprawiłam się i pobiegłam do kościoła...

Gość

Wróciłam do domu... Usiadłam na łóżku... Po chwili łzy zaczęły płynąc po moich policzkach... Zakryłam twarz dłońmi i płakałam... Przypominały mi się wszystkie chwilę spędzone z Nathanem, na promenadzie, na boisku gdy uczył mnie grać w kosza... Nie mogłam uwierzyć, że jego już nie ma...

Gość

Obudziłam się rano z zaczerwienionymi oczami... Wybrałam jakieś luźne ciuchy... NIe miałam na nic ochoty ale poszłam do łazienki...