Tree Hill

Gość

wstałem rano, poszedłem do pracy, potem wróciłem, wziąłem prysznic i wyszedłem z domu, miałem ochote na piwo

Gość

wróciłem do domu, poszedłem do pokoju i położyłem się spać

Gość

obudziłem się i postanowiłem pójść na plażę na spacer

Gość

tradycyjnie wróciłem do domu po pracy, wykończony padłem na łóżko, spałem kilka godzin, po czym obudziłem się i wyszedłem z domu się przejść, wziąłem piłkę do kosza w rękę i opuściłem pokój

Gość

po pracy wróciłem do domu, byłem troche zmęczony ale postanowiłem jeszcze wyjść wieczorem na chwilę

Gość

przyszedłem do domu, rozebrałem się w pokoju i w bokserkach poszełem do łazienki, wziąłem prysznic i wróciłem do pokoju, opadłem na łóżko i zacząłem myśleć o tym co się przed chwilą wydarzyło, o tym jaka Chloe jest piękna i o tym jak odwzajemniła mój pocałunek, wiedziałem, że coś to dla niej tez znaczy, choć sama jeszcze nie chciała się do tego przyznać, coś w niej drgnęło i leciutko mi pomogło, by się do niej zblizyć, zadowolony zasnąłem błogim snem

Gość

wstałem, napisałem smsa do Chloe, miałem nadzieję, że się z nią dzisiaj spotkam, bo ostatnio tęskniłem

Gość

usłyszałem pukanie do drzwi i poszedłem na dół

Gość

przyszedłem do pokoju, położyłem się na łóżku , wziąłem telefon i napisałem smsa do Chloe

Gość

napisałem kilka smsów do Chloe, po czym telefon wypadł mi z ręki a ja straciłem kontakt ze światem zewnętrznym

Gość

Weszłam do pokoju Tom leżał na łóżku cały blady komórka leżała na podłodze podniosłam ją położyłam na szafce koło łóżka...-Tom nic Ci nie jest??-zapytałam ale nie zareagował klepnełam go lekko w twarz ale nie reagował po chwili otworzył oczy...-dobrze się czujesz??-zapytałam...

Gość

otworzyłem oczy i zobaczyłem Chloe nade mną- co ty tutaj robisz?- zapytałem, chciałem się podnieść i podeprzeć, ale bezsilnie upadłem na łóżko, strasznie bolała mnie głowa

Gość

-Tom co Ci jest??-zapytałam przerażona...-dzwonie po karetke-powiedziałam i wstałam z łóżka wyciągajać telefon...

Gość

-przestań Chloe, nic mi nie jest- powiedziałem- nie rób niepotrzebnej paniki, juz wszystko dobrze- mówiłem choć wciąż nie miałem na nic siły