Tree Hill

Gość

Wysłałem mame do domu,zeby odpoczeła i sam zajełem sie kawiarnia.. obsługiwałem klientow.. jak to w sobote byl spory ruch..

Gość

..gdy zamknełem kawiarnie było już pozno.... poszedłem do domu...

Gość

Weszłam do kawiarenki,usiadłam przy barze i zamówiłam kawę.Gdy otrzymałam zamówienie zaczęłam rozmawiać z Karen.

Gość

Dopilam do końca kawę,pożegnałam się z Karen i opuściłam lokal.

Gość

podeszlismy do baru, Karen pogratulowala nam dziecka.. po czym zamowilam czekolade - a Ty co bierzesz? - zapytalam.

Gość

-ja biore cappuccino.. a co zamawiasz do jedzenia?

Gość

- duuze ciastko z kremem i bita smietana - usmiechnelam sie. - narkamimy Sarah - zasmialam sie.

Gość

-ja tez biore ciastko z kremem-uśmiechnełem sie..zamowilismy..-malutka bedzie miała pełny brzuszek..

Gość

- co Ty, ona pochlania takie ilosci, ze to sie nie miesci w glowie.. dlatego wygladam jak wygladam - zasmialam sie. - chyba po porodzie bede musiala wrocic do starych nawykow - powiedzialam.

Gość

-starych nawykow,znaczy jakich?-spytałem-wcale niewygladasz grubo.. tylko..tak troszke puszyście z brzuszkiem-uśmiechnełem sie..

Gość

- przed wypadkiem duzo bieglam.. po wypadku nie moglam, pozniej zaszlam w ciaze, wiec tez nie sprzyjalo to bieganiu - powiedzialam. - ale po porodzie na pewno znajde na to czas - usmiechnelam sie.

Gość

-pobiegalbym z Toba..ale zdecydowanie wole juz pilke niz bieganie..-powiedziałem popijajac cappuccino.. po chwili zabrałem sie za ciastko..

Gość

- gralam kiedys w szkole w pilke, ale czesciej trafialam w nogi niz w pilke, wiec z reguly sadzali mnie na lawce - zasmialam sie.

Gość

zaśmiałem sie-no ale wazne,ze w cos trafiałas.. poczekaj,ubrudzilaś sie-wytarłem jej krem z policzka..-juz-uśmiechnełem sie..

Gość

- zostawilam sobie na pozniej.. - zasmialam sie. - zobacz tylko.. ja dobrze widzie? to Lucas tam idzie? - zapytalam, a gdy odwrocil glowe zjadlam jego ciasto.