Tree Hill

Gość

-nie dziekuje, czekolada wystarczy-powiedzialam - a co u ciebie i Peyton?-spytalam

Gość

-wporzadku..jestem szczesciarzem,ze ona jeszcze mnie chce..

Gość

-a czemu miala by cie nie chcec?-spytalam - preciez fajny chlopak Ciebie-usmiechnelam sie

Gość

-dzieki-uśmiechnelem sie-wiesz...moze i jestem wporzadku..znaczy staram sie...,ale ona zasługuje na kogos wiecej.. na najlepszego chłopaka na swiecie..
a wybrała mnie.. i mimo tego co przeszlismy nadal jest ze mna... ciesze sie..
A Ty.. znalazłaś juz wybranka swojego serduszka?jesli mozna spytac..

Gość

-Napewno ona tak nie mysli, dla niej napewno jestes najlepszy na swiecie-usmiechnelam sie
-No ja akurat nie mam takiego farta i nie znalazlam, zreszta narazie nie szukam bo sie ostatnio bardzo zawiodla-dodalam

Gość

-przykro mi..ale głowa do góry.. taka fajna dziewczyna jak Ty napewno znajdzie chłopaka.. niema sie co spieszyc.. bo Twoj ksiaze i tak Cie odnajdzie..

Gość

-Masz racje-puscilam mu oczko i dopilam czekolade - jeszcze raz diekuje za czekolade i mile spedzony czas, ale teraz musze juz leciec -powiedzialam

Gość

-nie ma za co-uśmiechnełem sie-to do zobaczenia.

Gość

-do zobaczenia i trzymaj sie-powiedzialam i pomachalam mu na pozegnanie.Wyszlam z kawiarni.

Gość

Gdy Bey wyszła poszedłem na zaplecze..

Gość

Rozejrzałam się po kawiarence... - Dawno mnie tu nie było - pomyślałam.

Stanęłam przy barze - Czy znajdzie się kubek kawy dla zbłąkanej owieczki? - zapytałam słysząc jakieś głosy na zapleczu

Gość

Wyszedłem z zaplecza.. podszedłem do baru...
-Cześć-uśmiechnełem sie lekko-dla Ciebie zawsze.. A na cos do jedzonka sie skusisz?

Gość

- Cześć - odpowiedziałam. - Nie dzięki, nie mam zbytnio apetytu... kawa mi wystarczy - powiedziałam.

Gość

-Wporzadku-powiedziałem.. odszedłem na chwile ..po czym wrociłem i podałem jej kawe..-Prosze.. jak sie czujesz?

Gość

Wzięłam kubek i objęłam go obiema rękami, napiłam się łyka. - Robisz lepszą niż ja - powiedziałam. - Samotnie... a Ty? - zapytałam. - Gdzie Karen? - zapytałam.