Tree Hill

Gość

- ale ja Ci jej nie pozwole zabrac - powiedzialam. - najpierw zacznij sie nia porzadnie interesowac i pokaz, ze Ci na niej zalezy, a pozniej chcij ja na noc - dodalam.

Gość

-Zostaniesz to,prawda?

Gość

-Oj wiesz co.. zachowujesz sie,jakby to była Twoja własność.. a niejest.. To tez moja córka i moge ja widywac kiedy zechce.

Gość

- Zostanę, bo ja bym tam żyć nie mogła... - przysunęłam szkalnkę.

Gość

-To dobrze,że zostajesz.. Inaczej zateskniłbym się za Toba na śmierć..

Gość

- A myślisz że ja nie? - uśmiechnęłam się.

Gość

- daruj sobie.. - powiedzialam. - ona jest za mala zeby zostac tylko u Ciebie.. - dodalam.

Gość

-Sugierujesz,że niepotrafiłbym sie nia zajac?

Gość

Objełem Haley..-Ciesze się.. że jesteś..-powiedziałem.. spojrzałem na Chace'sa i Kerri..-chyba mamy mały kryzys..-szepnełem do Haley..

Gość

- Yyy... Ty mi lepiej powiedz, kiedy oni nie mają kryzysu... - szepnęłam do niego. - Nieustannie się kłócą, ja nie wiem co z nimi... - dodałam.

Gość

- Ty to powiedziales, ale skoro sam na to wpadles, to musi byc ziarnko prawdy - powiedzialam.

Gość

-Ziarnko prawdy? Prawda jest taka,ze przywłaszczyłas sobie nasza corke tylko dla siebie..-powiedziałem.. wstałem.. kołysałem Sarah na rekach-A co byś zrobiła,gdybym teraz Ci jej nie oddal?-powiedziałem jej na zlosc..

Gość

-Tak.. racja.. jeszcze troche i przejdzie do rekoczynow..-szpenelem do Haley..

Gość

- Już się robi nieciekawie... - powiedziałam.

Gość

- sprobuj, a sie przekonasz.. - powiedzialam. - zachowujesz sie jak dziecko, myslisz ze ja mam ochote nianczyc jeszcze Ciebie?! - dodalam. - wiesz co? pamietasz jak pytales mnie, czy wolalabym zeby Shane byl ojcem Sarah? to teraz wolalabym zeby to byl on - krzyknelam.