 |
Tree Hill gra RPG
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:23, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
-Nie nic.. jakos mialem zly dzien,a niewidujemy sie,bo.. y własciwie to niewiem.. niewazne.. niechce o tym rozmawiac-powiedziałem,uslyszalem telefon,odczytałem sms od Chace'sa,usmiechnełem sie do telefonu i odpisałem...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:34, 11 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie wiem... ale jeśli istnieje, mam nadzieję, że dopadnie tych, którzy krzywdzą innych i srogo się z nimi rozprawi - dodałam. - A Ty wierzysz? - dopytałam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 19:52, 13 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Przy grobie Natnana leżała żółta koperta 6 i mała paczuszka...
Popatrz na napis na nagrobku...
Na zawsze w naszych sercach..
..na zawsze... nic tego nie zmieni... nic nie zmieni tego,ze on tu jest...
..ze trzyma Cie za ramie... ze zawsze bedzie Cie kochal.. i bedzie przy Tobie...
..jest jak podmuch wiatru... niemozesz go złapać... a im bardziej sie starasz...
..tym szybciej ucieka... ale mozesz go poczuć...
..poddaj sie uczuciom... i posłuchaj głosu swojego serduszka...
..ono Ci powie,ze on tu jest... bedzie z Toba zawsze i na zawsze...
Posiedz z nim troche... a pozniej idz tam... kiedyś widziałem jak Nathan ogladał ogłoszenia..
...zaznaczył pewne... myślę,ze właśnie tam chciał Cie zabrać... wiec idz... coś tam na Ciebie czeka...
Dołaczona jest karteczka z adresem .---->posiadłość do wynajęcia w lesie...
...w małej paczuszcze był:
..i dołaczona karteczka:
niech Ci przypimina jak magiczny jest wiatr... niewidzisz go,ale czujesz... tak magiczna jest miłość...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 21:05, 13 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Po pewnym czasie, ruszyłam z całym ekwipunkiem dalej. Kolejną wskazówką był cmentarz... jak się domyśliłam grób Nathana. Przysiadłam na kolanach przy grobie Nathana, przez chwile patrzałam na palący się znicz, po czym sięgnęłam po kolejną paczuszkę, którą otworzyłam, wyciągnęłam kolejną figurkę - tym razem wiatrak.
Myślałam wciąż o słowach, które napisał Lucas... wydawały się tak sensowne, było tak piękne... wzruszyły mnie całkowicie, dały mi małe światełko nadziei, odrobinę siły, zawsze potrafił to robić... wspierać człowieka z całych sił i pomóc wstać gdy upadał.
Siedziałam oparta o płytę grobu, ściskałam w ręku zdjęcie, patrzałam na bransoletkę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 21:09, 13 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Mówiłam coś przez chwile, jakbym rozmawiała z Nathanem...
***
Po pewnym czasie, z obładowanymi rękoma wyszłam przed kościół. Zamówiłam taksówkę i pojechałam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|