Tree Hill

Gość

w konfesjonale leżała koperta..5...

a w niej..list i zdjecie:

Przyjrzyj sie zdjęciu... co widzisz? Ja widze śliczną zakochaną dziewczyne..ktora sie uśmiecha,bo jest z ukochanym...
Widze tez chłopaka.. który patrzy na dziewczyne.. moze on nieusmiecha sie tak bardzo jak ona.. ale jest rownie szczesliwy..
Jest szcześliwy,bo widzi,ze jego ukochana sie uśmiecha...
Tego by chciał Nathan.. zebys idąc dalej przez zycie była szcześliwa... i uśmiechnięta... tylko popatrz na niego..
..jak na Ciebie patrzy... on chce zebys byla szczesliwa.. zawsze chcial.. i zawsze bedzie chcial...
...niczego bardziej nie pragnie,jak Twego szczescia.. ja tez tego chce... zebys byla szczesliwa..
...wiem,ze potrzebujesz czasu.. ale masz prawo ułożyć sobie na nowo zycie... Nathan tez tego chce...
..niemowie,ze masz o nim zapomniec... nie.. tego nigdy nie rob.. wiem,ze tego nie zrobisz...
..wiem tez ze zawsze bedziesz go kochac...
...ale jedno serce moze kochać wielu ludzi... pamiętaj...
..mimo,ze teraz siedzisz w konfesjonale... nikt niebedzie prawił Ci kazań...
(no chyba,ze akurat trafisz,ze bedzie spowiedz i po drugiej stronie bedzie siedział ksiadz Razz

)
..ale dla mnie i tak jesteś Aniołkiem..
..posiedz tu troszke... to miejsce daje ukojenie...
..a gdy juz przemyslisz sobie pare spraw... idz na cmentarz...

Gość

Usiadłam przy konfesjonale. Wzięłam kopertę wyciągnęłam fotografię, moją i Nathana... przyglądałam się jej przez chwile, coś złapało mnie za serce. Czytałam kolejny list.... te słowa zupełnie mnie wzruszyły... łzy spłynęły mi po policzkach. Otarłam je ręką.

"..mimo,ze teraz siedzisz w konfesjonale... nikt niebedzie prawił Ci kazań...
(no chyba,ze akurat trafisz,ze bedzie spowiedz i po drugiej stronie bedzie siedział ksiadz Razz )"

Czytają ten fragment zaczęłam się cicho śmiać.

Siedziałam przez chwile oglądając fotografię i myśląc...