Tree Hill

Gość

- Siadaj, pij kawę, a ja wracam za 5 min. będę już wysuszona - powiedziałam z uśmiechem i wyszłam z kuchni.

***

W łazience zdjęłam z siebie mokre ubrania, zaczęłam je suszyć suszarką....

***

Po ok. 10 min wróciłam do kuchni. Już wysuszeni, zabraliśmy koce i poduszki i wyszliśmy na zewnątrz, rozkładaliśmy się przy altance. Wzięłam jedną poduszkę i rzuciłam w Chacea. - Yyy... no wymsknęło mi się - powiedziałam próbując zachować powagę.

Gość

-osz Ty-zaśmiałem sie..-niech ja Cie dorwa..-przybliżyłem sie do niej i zaczełem ja łaskotać.. Razz

Gość

Próbowałam uciec, ale mi się nie udało. - No, nieee... - śmiałam się. Wylądowałam na poduszkach. - Ty nie lepszy... - dodałam, śmialiśmy się. Później pół wieczoru przegadaliśmy, aż usnęliśmy.

Gość

Obudziłam się popołudniem. Chace jeszcze spał, wstałam i przeszłam się nad basenem, po czym weszłam do domku, wzięłam prysznic i wróciłam nad basen. Usiadłam przy stoliku i skubnęłam coś małego w ramach śniadania.

Gość

Obudziłem sie, Haley siedziała nad basenem.
-Dzien doby,y dawno wstałaś?

Gość

- Dzień Dobry - powiedziałam z uśmiechem. - Przed chwilą... dobrze spałeś? - zapytałam. - Zjesz coś? Jest tu jeszcze pełno jedzenia... - dodałam spoglądając na stół.

Gość

-Tak,dobrze spałem..ale czekaj,czegoś mi tu brakowało,hym-złapałem poduszke i rzuciłem w nia,zaczełem sie smiac-Twojego śmiechu Razz

Gość

Zaśmiałam się. - Mam déjà vu, bo to było wczoraj - wzięłam poduszkę i rzuciłam w niego, trafiłam w głowę, wywalił język na zewnątrz i padł na poduszki. - Nie udawaj niewiniątka - dodałam.

Gość

Zaśmiałem sie-niewidzisz mojej aureolki..hehe No to co,jemy śniadanko?

Gość

- Widzę widzę, coś Ci się świeci nad główką - zaśmiałam się. - Tak, jemu - usiedliśmy przy stoliku i jedliśmy śniadanko.

Gość

-Mniam..pyszniutkie-powiedziałem konczac sniadanie-pozwolisz,ze pojde wziasc prysznic?

Gość

- Jasne - powiedziałam. - Nigdzie się jeszcze nie ruszam - dodałam.

Gość

-zatem przepraszam na chwile-uśmiechnełem sie,poszedłem do domku wziasc prysznic.

Gość

Podeszłam do altanki, poskładałam koce, położyłam na nich poduszki. Usiadłam przy basenie i oglądałam figurki, które wczoraj "znalazłam"... były przepiękne. Czekałam na Chacea.

Gość

Gdy juz wzielem prysznic i sie wysuszyłem wrocilem do Haley.
-No to co teraz robimy? bo wiesz,przebywasz juz ze mna jakies 12..15 godzin,i moze masz juz mnie dość-zaśmiałem sie-wtedy słowo i znikam ;]