Tree Hill

Gość

Usiadłam nad potoczkiem.. zamknęłam oczy..

Gość

Zaczęłam słuchać muzyki:
Monrose - Strictly Physical ..
Zaczęłam się trochę dołować..

Gość

Przyszłam do lasu...zauważyłam Ashlee...zwiedziłam ze musimy pogadać,podeszłam do niej-
-Hey-powiedziałam-Chyba powinnyśmy poważnie pogadać...-usiadłam koło niej-

Gość

Wyjęłam jedną słuchawkę z ucha..
-Cześć..-powiedziałam oschle..
-Niby lepiej późno, niż wcale przyjaciółko..-

Gość

Ashlee...trochę sporo sie ostatnio działo ale jesteśmy rodzina i chyba przyjaciółkami...nie chce tego tak łatwo stracić...-powiedziałam siląc się na spokój-

Gość

-No tak..-powiedziałam..
-No więc na początek, chciałabym się dowiedzieć, dlaczego mnie unikasz.. a wczoraj to już w ogóle było przegięcie..-skrzywiłam się i wyłączyłam mp4..

Gość

Uważam,ze postąpiłaś nie fair...mi powiedziałaś,że jestem zdzirą i uderzyłaś mnie w twarz,a Jessemu wybaczyłaś tak od razu...a przecież on święty nie był...do tego trzeba dwojga o ile mi wiadomo-powiedziałam i spojrzałam na nią-A wczoraj nie podeszłam bo nie chciała scysji...uważam,że takie rzeczy powinno się wyjaśniać na osobności...

Gość

-Oh.. jaka Ty porządna jesteś, od kiedy?-wyśmiałam ją..
-Tak uderzyłam Cię, przepraszam..- powiedziałam, ale przeprosiny nie były szczere..
-Nie wybaczyłam mu od razu..-powiedziałam..
-No tak.. trzeba dwojga..-powiedziałam i trochę mnie zatkało..

Gość

Może nie jestem taka porządna,ale to mnie wkurzyło...nie bolało mnie to,ze mnie uderzyłaś...bolało mnie to,ze tak mnie nazwałaś...-powiedziałam znów siląc się na spokój-Dziwne,ze nie szybko...w ten sam dzień szliście razem na imprezę-powiedziałam z ironią-

Gość

-Nie Twój interes..-krzyknęłam..
Po chwili dodałam: -Najwyraźniej, nie chcesz, żebym była szczęśliwa..-skrzywiłam się..

Gość

-Spojrzałam na nią-Ashlee...chciałabym się wreszcie z tobą pogodzić,ale nie ułatwiasz mi tego...bądź sobie szczęśliwa,ale innych możesz traktować normalnie-powiedziałam ostro-

Gość

-I kto to mówi..-spojrzałam na nią..
-A dlaczego mam Ci ułatwiać? Ja zawiniłam?-zdziwiłam sie..

Gość

Boże-powiedziałam do siebie w myślach i głęboko odetchnęłam-Święta nie jestem,ale ja ci nie powiedziałam,że jesteś zdzira-powiedziałam ostro-

Gość

-Bo ja nią nie jestem.. w ogóle skończ już zwalać winę na mnie..-krzyknęłam..