Tree Hill

Gość

byla sloneczna pogoda, wial lekki wiatr.. postanowilam, ze dzis pokaze Sarah plaze.. przyszlysmy na molo i spacerowalysmy po nim..

Gość

***
Doszedłęm na mola.. podszedłem do Kerri..
-jak mała?

Gość

- spi o dziwo, bo ostatnio ma taki okres, ze potrafi przez 3 godziny non stop plakac, jakby ktos jej krzywde robil - powiedzialam. - na razie jest dobrze, ale nastepnym razem jesli to sie powtorzy, to zabiore ja do lekarza, bo moze ja cos boli, a ja nawet o tym nie wiem - dodalam.

Gość

-Jesli bedziesz za bardzo zmeczona mozesz zadzwonic.. przyjed nawet w nocy i ja przypilnuje...-powiedziałem..

Gość

- jakos daje sobie rade - powiedzialam. - juz rozgladam sie za jakas niania dla niej - dodalam, ale nie patrzylam w jego strone.

Gość

-nianie.. no pieknie..-wymamrotalem..

Gość

- cos Ci sie nie podoba? - zapytalam.

Gość

-Mogłabys ustalac pewne sprawy dotyczac naszej corki razem ze mna?-spytalem spokojnie patrzac jej w oczy..

Gość

- prosze bardzo, slucham co masz do powiedzenia - powiedzialam.

Gość

-Niepodoba mi sie pomysl opiekunki.. jakas obca baba bedzie zajmowac sie moim dzieckiem czesciej niz ja? Cos tu chyba jest nie tak..-zaczelem..

Gość

- ale jak Ty to sobie wyobrazasz? ja pojde do pracy, szkoly.. Ty tez bedziesz pracowal i sie uczyl.. nie zawsze ktos bedzie mogl z nia byc - powiedzialam. - ewentualnie sciagne tutaj moja mame - dodalam.

Gość

-niepodoba mi sie pomysl,ze ktos bedzie z moja corka bluzej niz ja.. moge zorganizowac prace do poludnia.. a szkole wieczorowa.. bede mial wolne popoludnie dla malej..

Gość

- tu nie chodzi o to, czy Ty nie rozumiesz? mi zajecia beda kolidowac z praca.. i czasami jak Ty bedziesz w szkole, czy w pracy ja tez bede musiala tam byc.. ona jest za mala zeby ja oddac do zlobka.. a zreszta Ty nie dasz sobie rady, jesli ona sie tak rozplacze - powiedzialam.

Gość

-skad wiesz,ze niedam sobie rady?

Gość

- bo poprostu wiem - powiedzialam. - co z Haley? - zapytalam zmieniajac temat