Tree Hill

Gość

- zasmialam sie. - ojj na pewno odczula jak tatus krzyczal, bo ona czuje wszystko tak jak ja to odbieram - powiedzialam.

Gość

-słucham..-powiedziałem do brzuszka i przyłozyłem blizej ucho..-aha..tak?hym.. a to ciekawe..-po chwili spojrzałem na Kerri-malutka mowi,ze mamusia ma strasznie dziwne zachcianki.. i wolałaby,zeby niemieszała lodów z ogorkami-wytknełem jej jezyk..spojrzałem jej w oczy po chwili-mowiła tez,ze niegniewa sie,ze krzyczałem,ale niewie czy mamusia sie gniewa..

Gość

- to nie mamusia ma takie zachcianki tylko coreczka - zasmialam sie. - a co do gniewania to nie, przez ostatnie pol roku nasluchalam sie tylu rzeczy, ze jestem na to odprona - odruchowo przeczeslam mu wlosy reka.

Gość

Uśmiechnełem sie do niej patrzac jej w oczy-dziekuje..

Gość

- przeciez wiesz, ze nie ma za co - usmiechnelam sie. - ciesze sie, ze jestes blisko..

Gość

-ja tez sie ciesze.. a jakbym kiedys zaczoł krzyczec,to przedziel mi przez łeb..zgoda?-uśmiechnełem sie

Gość

- ojj chetnie - zasmialam sie. - nie raz mialam na to ochote - wyszczerzylam zeby.

Gość

-to to mozesz sie teraz odryzc.. niekrepuj sie.. przyłuz mi.. nalezy mi sie..-uśmiechnełem sie..-dajesz mamusiu..

Gość

- cmoknelam go w policzek - mamusie maja rozne zachcianki .. - zasmialam sie.

Gość

-tak mnie bic to mozesz i z drugiej strony-zaśmiałem sie.

Gość

- nie przyzwyczajaj sie - usmiechnelam sie. - to byla tylko jednorazowa zachcianka - dodalam.

Gość

-lepiej raz niz wogole-uśmiechnełem sie-potrzebujesz czegos? jakies zakupy Wam zrobic..czy cos?

Gość

- nie, ale jesli czegos bede potrzebowala to na pewno dam znac - powiedzialam. - ale chyba bede powoli zbierac sie do domu - dodalam.

Gość

-odprowadze Cie..znaczy Was.

Gość

- ruszylismy w kierunku domu.