Tree Hill

prisonka · Gość

- Nie płacze... - otarła łzy. - A myślisz że ona by Ci o takim incydencie powiedziała? Jeśli chcesz być z nią bardzo szczery to możesz powiedzieć, jednak jeśli to nic nie znaczyło, to może lepiej nie mów. Bo może się poczuć przygnębiona. Decyzja należy do Ciebie - uśmiechnęła się.

Gość

Przeszłam koło Rachel i Lucasa szybkim krokiem i udałam się do wyjścia z plaży wytrzepałam buty i ubrałam je

Gość

-Wierze,ze ona jest ze mna szczara...Ja chce byc z nia szczery...wiec postaram sie jej to tak delikatnie opowiedziec...tylko troche glupio,bo w koncu to ja ja objolem..no nie? Ale co tam...w koncu to nic nie znaczylo..opowiem dokladnie jak bylo...i Peyton niepowinna sie gniewac-uśmiechnełem sie-przeciez wie,ze nigdy bym jej nie zdradzil.. Hym..to com teraz robimy?-spojrzałem na zegarek..-chyba czas do szkoly...

Gość

Ruszyłam w strone domu szkoda tylko, że bez gitary

prisonka · Gość

- To tak zrób, a jakby miała jakieś wątpliwości to ja też jej powiem jak było. I nie powinna mieć Ci tego za złe. - powiedziała. - Szkoła - westchneła. - No ale chyba nie mamy wyjścia, a lepiej się nie spóźnić, bo wczoraj nauczyciel nam odpuścił więc dziś moze nie być w takim nastroju - dodała z uśmiechem. - To idziemy? - zapytała.

Gość

-To idziemy-uśmiechnełem sie...ruszyliśmy w strone szkoly...

Gość

Dojechałem na plaże...ułożyłem drewno na ognisko...poustawiałem ławki wokół... rozpaliłem ogień....

prisonka · Gość

Dojechali na miejsce. - Dzięki! - powiedziała do wujka. - Teraz tylko wszystko spokojnie wypakuję, i możesz wracać - dodała wypakowując rzeczy. - hej Luke! Sorki za lekkie spóźnienie - powiedziała. Gdy wszystko było porozkładane, jedzenie rozłożone, wyciągnęła mini wieżę i podłączyła głośniki. - Wszystko jest ok, teraz czekamy na gości - uśmiechnęła się.

Gość

-Zgadza sie-uśmiechnełem sie..-to czekamy..

prisonka · Gość

- Wszyscy wiedzą, więc powinni się za niedługo schodzić. A wiesz może, kogo na pewno nie będzie? Czy raczej wszystkich się mamy spodziewac? - zapytała.

Gość

-Chloe cos pisała,ze nie przyjdzie... Alel mam nadzieje,ze zmieni zdanie...-uśmiechnełem sie-nalejesz nam piwa?...;p

prisonka · Gość

- Uuu szkoda... Ale może pod wpływem Clarka zmieni zdanie. - Jasne - podała Lucasowi butelkę piwa. - To za co pijemy? - zapytała.

Gość

-Pijemy za przyszłość....niech będzie pełne niespodzianek...tych dobrych niespodzianek...-podniosłem butelke do gory...

prisonka · Gość

- No tak... Oby nie było gorzej niż jest teraz, tylko lepiej - wzniosła toast.

Gość

-Ej troche wiecej optimizmu..źle Ci tutaj?-zaśmiałem sie..popiłem piwo...