Tree Hill

Gość

-wrzóć ją -powiedziałam i zaczełam sie śmiac...

Gość

musze już lecieć, dziewczyny, przepraszam ale spóźnie się do pracy i poszedłem do domu

Gość

- Ejj... - wierciłam się by mnie puścił - no dobra ja coś wymyśle, naprawdę... tylko mnie puść...
- Dzięki, pa - powiedziałam z uśmiechem i ulgą gdy mnie puścił

Gość

-Cześć Tom życze miłej pracy-powiedziałam...

Gość

- Ty sie do mnie nie odzywaj - zażartowałam do Chloe i udałam złą minę

Gość

-no przyznaj się że chciałaś się wykąpać w morzu-powiedziałam i wysatwiłam jej język...

Gość

- No dobraa... przyznaje się, odkryłaś moją tajemnicę - powiedziałam i zaczęłam się śmiać

Gość

Też zaczełam się śmiać...-to co teraz robimy Alex?-zapytałam...

Gość

- Niestety będę musiała teraz cię opuścić i też zmykać do domu - uśmiechnęłam się - dzięki za poprawienie humoru, pa - pożegnałam sie i ruszyłam plażą do domu.

Gość

-pa Alex-powiedziałam i wstałam poszłam wzdłuż plaży biorąc swoją torbe...

Gość

Spacerowałam po plaży, nagle zauważyłam budkę ratownika, pusta, wyglądała na jakąś opuszczoną. Usiadłam na schodkach i głęboko oddychałam. Wiedziałam, że teraz będzie mi jeszcze ciężej... bardziej niż po stracie ojca, który i tak był wielkim ciosem.

Gość

Doszedłem do starej budki ratownika. Stałem oparty o barierkę czekając na Lucasa.

Gość

Dotarlismy z Chace'm na miejsce..podszedłem do Dana..
Chace stał obok mnie...
-A jednak sie stawiłeś.. teraz mnie wysłuchasz od poczatku do konca,jasne?

Gość

- Jestem tak jak się umówiliśmy - powiedziałem. Założyłem ręce na siebie. - Słucham... - dodałem.

Gość

doszedł do budki
-cześć chłopaki - zwrócił się do Lucasa i Chace'a