Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Śro 22:51, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
KAren otwarla mi drzwi, weszlam do srodka..
- co tak szybko? - zapytala.
- zmeczenie mnie przytlacza.. - usmiechnelam sie slabo.
- ale dziekuje za to, ze z nia zostalas.. nie wiem co bym zrobila - dodalam.
- nie ma za co - odpowiedziala Karen. - polecam sie na przyszlosc - usmiechnela sie.
ubralam mala.. wzielam torbe i poszlysmy w kierunku domu. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 20:14, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
-możesz być do konca.. a małą sie niemartw... sama wychowałam syna.. a teraz zmykaj..-Karen odprowadziła Kerri do drzwi-i baw sie dobrze.. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 20:12, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
- gdyby cos sie dziala dzwon.. tutaj jest to, tutaj to - mowilam. - bosz.. jestem przewrazliwiona? - zasmialam sie. - wpadne po nia przed 24, obiecuje.. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 20:10, 31 Paź 2007 Temat postu: |
|
Karen weszła do pokoju gościnnego z Kerri i małą.. wzieła ją na ręce..
porozmawiały chwilkę..
-no to już wszystko wiem,a Ty zmykaj na impreze..no juz-powiedziała z uśmiechem Karen.. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 16:37, 05 Paź 2007 Temat postu: |
|
Popołudniu obudziłem sie z strasznym bolem głowy.. wziełem jakies proszki.. napiłem sie... wziełem prysznic...przebrałem sie.. napisałem do Peyton i wyszedłem z domu... |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 7:31, 05 Paź 2007 Temat postu: |
|
Wrociłem do domu.. ledwo co wszedłęm do srodka.. Karen z Keithem przyszli... widzac moj stan.. zbyt duzo nie mowili.. zabrali mi butelke.. i doprowadzili mnie do kanapy..
Tak jak byłem w graniturze..to sie walnełęm na kanape..zasnełem.. |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 18:56, 30 Sie 2007 Temat postu: Pokój gościnny. |
|
... |
|
|