Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Sob 21:36, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
-leż i się nie ruszaj-powiedziałam i zeszłam na dół otworzyć sanitariuszom z karetki po chwili weszli z noszami i zabrali Toma i mnie do szpitala... |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 21:30, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
-Chloe po co to wszystko? -zapytałem wciąż cicho |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 21:25, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
-wiesz co nie wiem co Ci jest dzwonie po karetke -powiedziałam i wystukałam numer na komórce gdy się odłączyłam pochyliłam się nad nim...-karetka będzie za 10 min-powiedziałam... |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 21:23, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
po chwili znowu otworzyłem oczy, ale byłem słaby, widziałem niewyraźnie, Chloe stała nade mną, a ja powiedziałem cicho- słyszę, ale nie krzycz tak |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 21:20, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
-Tom -powiedziałam i podeszłam do niego...-Tom słyszysz mnie-zapytałam podniesionym głowsem... |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 21:16, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
-to wiesz co, ja się teraz prześpię chwilkę- powiedziałem coraz bardziej cichym głosem i po chwili znowu zemdlałem... |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 21:11, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
-no widzisz nie jest dobrze-powiedziałam nie wiedziałam co mam robić.. |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 21:08, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
-Chloe, nigdzie nie pójdziesz, rozumiesz? ja już się dobrze czuje-powiedziałem i chcąc jej udowodnić że mam rację, wstałem z łóżka, ale gdy tylko to zrobiłem zakręciło mi się w głowie i opdłem spowrotem na poduszke |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 21:02, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
-wiesz co Tom coś czuje że będzie nokałt bo nigdzie nie pójdziesz a jak chcesz to ja osobiście pójde do Twojego dyrektora i powiem mu że nie możesz być w pracy-powiedziałam troche zdenerwowana... |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 20:59, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
zaśmiałem się- ciekawe jak, uwiążesz mnie tu? Chloe, musze być jutro w pracy, wywalą mnie, jeśli nie pójdę |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 20:58, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
-czy Ty jest idiotą nigdzie nie idziesz jutro-powiedziałam...-nie wypuszcze Cię z domu-powiedziałam stanowczo... |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 20:52, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
-nic mi nie będzie- powiedziałem- nie martw się, do jutra mi minie, poza tym jutro musze być w pracy bo mam ważne spotkanie |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 20:49, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
-Tom może jednak powinieneś iść na jakieś badania omdlenie nie jest czymś normalnym-powiedziałam... |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 20:48, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
-nie wiem, nigdy wcześniej tak nie miałem żeby zasłabnąć, źle się czułem, owszem, ale nie aż tak-powiedziałem- ale pewnie do jutra mi przejdzie |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 20:44, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
-przestań -powiedziałam...-mam nadzieje że to tylko tak chwilowo i to nie jest nic poważnego-powiedziałam zmartwiona... |
|
|