Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Sob 13:36, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
Policja mnie obezwładniła, wezwała karetkę i zabrała do szpitala. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Sob 13:35, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
odsunelam sie, zauwazylam Dana lezacego na zimie.. - zgnij w piekle - krzyknelam. - wyjdzmy stac.. - powiedzialam do RAchel. |
|
 |
prisonka |
Wysłany: Sob 13:30, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
- Co Ty wygadujesz?! - krzyknęła. - Na zmianę nigdy nie jest za późno! Trzeba tylko chcieć się zmienić. - dodała ciszej bo cała twarz ja bolała.
- Kerri! Uwazaj! - krzykneła. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Sob 13:29, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
wbieglam do srodka.. - Raaaachel - krzyknelam. - kochana! - odwiazalam jej skrepowane nogi i rece. - nic Ci nie jest? - przytulilam ja. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Sob 13:27, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
Oderzyłem ją w policzek. - Ja Dan Scott oświadczam, że zabiłem swojego syna Natahan Scotta... prześladowałem Haley James groźąc jej niejednokrotnie, również groziłem mojemu synowi Lucasow, ich przyjaciele wiele wycierpieli. Porwałem Rachel Gattinę i chciałem ją zabić, za niewinność... podpaliłem kawiarnię Karen's Cafe, z Lucasem i Peyton w środku... oby spoczywali w pokoju - wymierzyłem do siebie i strzeliłem. Polała się krew, upadłem na podłogę. |
|
 |
prisonka |
Wysłany: Sob 13:23, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
- Ty nigdy nie przestajesz? To boli! Proszę puść mnie! Co Ci tego że mnie zabijesz? - zapytała. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Sob 13:22, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
Strzeliłem go policjanta, jednego, drugiego... jeden upadł na ziemię, drugi rzucił się na mnie obezwładniając mnie. Kopnąłem go i odsunął się. Przysunąłem się do Rachel łapiąc ją za włosy i przystawiajac broń do głowy. - Śmierć... - powiedziałem. |
|
 |
prisonka |
Wysłany: Sob 13:20, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
Przeraziła się, jednak gdy ujrzała policję poczuła się bezpieczniej. Stała w bezruchu i czekała na rozwój akcji. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Sob 13:19, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
policja wpadla do piwnicy.. - rzuc ta bron - krzyczeli, wymierzali w kierunku Dana z broni. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Sob 13:19, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
Strzeliłem tuż obok niej, chciałem ją nastraszyć. - Żal Cię zabijać... - dodałem. |
|
 |
prisonka |
Wysłany: Sob 13:18, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
- Policja jest już na miejscu. Możesz mnie zabić i pójdziesz siedzieć, albo puścic wolno i dostaniesz mniejszy wyrok za porwanie. Wybór należy do Ciebie, bo ja nie mam tu nic do gadania. - powiedziała. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Sob 13:16, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
Wyciągnąłem bron i wymierzyłem w nią, odbezpieczyłem, wystarczyło pociągnąć, jeden ruch i koniec... - Mówiłaś coś kotku? - zapytałem. |
|
 |
prisonka |
Wysłany: Sob 13:13, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
- najwidoczniej tak są w Ciebie zapatrzeni ze wszędzie za Tobą podążają. W sumie żadnego życzenia nie mam, bo zadzwoniłam na policję i tak tu zaraz bedą. Więc jestes na straconej pozycji - dodała. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Sob 13:11, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
- Całkowicie Ci odbiło - rzuciłem jej telefonem. - A wy do cholery po co biegniecie za mną! Mieliście tu stać i jej pilnować! Za co ja wam płacę! - krzyczałem. - A Ty co się tak patrzysz? Chcesz czegoś?! Masz jakieś ostatnie życzenie?! - krzyczałem pytając. |
|
 |
prisonka |
Wysłany: Sob 13:07, 03 Lis 2007 Temat postu: |
|
Przestraszyła się i nic nie odpowiedziała tylko patrzyła mu w oczy. |
|
 |