Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Nie 21:23, 25 Lis 2007    Temat postu:

Spacerowałam wieczorem po starówce. Wieczorne spacery zawsze mi odpowiadały...
Gość
PostWysłany: Czw 21:24, 15 Lis 2007    Temat postu:

Spacerowałam po starówce...
prisonka
PostWysłany: Śro 22:52, 24 Paź 2007    Temat postu:

Po chwili pogotowie było już na miejscu.
Kerri położono na noszach i wniesiono do karetki.
- My musimy jechać razem z nią. To nasza przyjaciółka! - powiedziała
- Przykro mi, jednak nikt poza rodziną nie jest upoważniony do jazdy w kartce wraz z pacjentem.
- Ale ona... Nie ma tu nikogo z rodziny, i my jesteśmy jej najbliższymi tu osobami - dodała i w końcu pielegniarz sie zgodził
- Wskakujcie, ale szybko. Liczy sie każda minuta - dodał i wszyscy ruszyliśmy do szpitala.
Gość
PostWysłany: Śro 22:51, 24 Paź 2007    Temat postu:

-nic jej sie niestanie..-mowilem.. po chwili przyjechala karetka..
Gość
PostWysłany: Śro 22:49, 24 Paź 2007    Temat postu:

- oddychalam gleboko.. ale bole byly tak silne, ze nie mogalm sobie z nimi radzic.. - zeby tylko nic sie jej nie stalo - mowilam.
Gość
PostWysłany: Śro 22:46, 24 Paź 2007    Temat postu:

Widzac Kerri zamurowało mnie.. cały zbladłem i stałem nieruchomo jak kołek..
prisonka
PostWysłany: Śro 22:45, 24 Paź 2007    Temat postu:

- Kerri? Ja dzwonię po pogotowie, bo moze coś z dzieckiem nie tak... - wystukała numer na pogotowie, a karetka za chwilę miała byc na miejscu. - Tylko spokojjnie - przytuliła przyjaciółkę. Wszystko będzie w porządku. - dodała.
Gość
PostWysłany: Śro 22:45, 24 Paź 2007    Temat postu:

Niezastanawiałem sie ani chwili dłuzej zadzwoniłem po karetke..
-bedzie dobrze..-mowilem do Kerri-tylko sie niedenerwuj..
Gość
PostWysłany: Śro 22:42, 24 Paź 2007    Temat postu:

- moj brzuch - powiedzialam. - cos jest nie tak, okropnie mnie boli.. - szpenelam..
Gość
PostWysłany: Śro 22:41, 24 Paź 2007    Temat postu:

-Kerri,wporzadku?-kucnełem przy niej..-cos Cie boli?
prisonka
PostWysłany: Śro 22:40, 24 Paź 2007    Temat postu:

- Przestancie! Nie jestescie małymi dziećmi żeby krzyczeć na siebie nawzajem. - Poluzujcie kucyki troszkę - powiedziała.
Gość
PostWysłany: Śro 22:40, 24 Paź 2007    Temat postu:

- Wiecie, ja już się zbieram - powiedziałam. - Umysł, przewietrzony, mogę wracać - uśmiechnęłam się. - Kerri i Chace nie kłóćcie się już... a Wy ich pilnujcie. Dobranoc - powiedziałam.
Gość
PostWysłany: Śro 22:39, 24 Paź 2007    Temat postu:

- bylam zdenerwowac - jak zawsze myslisz o sobie! - powiedzialam podniesionym glosem. - zacznij myslec o mnie, o malej tez - dodalam, nagle ze zaczal strasznie bolec mnie brzuch, usiadlam nie wiedzialam co robic.
Gość
PostWysłany: Śro 22:37, 24 Paź 2007    Temat postu:

-Ej.. ej.. a moze tak porozmawiecie jak ludzie?-spojrzalem na Kerri i Chace'sa-bez nerwow Chace.. Kerri..bo to zaszkodzi dziecku..
Gość
PostWysłany: Śro 22:36, 24 Paź 2007    Temat postu:

-niema mowy..-powiedziałem-jedz sobie sama gdzie chcesz,ale małej niepozwole Ci zabrać..

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group