Tree Hill

Gość

- To już drugi dzisiejszego dnia - powiedziałem. - Jakoś nie mogę usiedzieć w domu... - dodałem. - Nie zimno Ci? - zpaytałem.

Gość

-Oo..-uśmiechnęłam się..
-Zimno? - popatrzyłam na cienką bluzę.. -Nie zwracałam na to uwagi, strasznie boli mnie głowa po wczorajszym..-puściłam mu oczko..
-Nigdy więcej alkoholu..-

Gość

- Hhehe... pobalowałaś - powiedziałem z uśmiechem. Podałem jej kurtkę. - Trzymaj, jeszcze się przeziębisz - dodałem. - Skoro Cię boli główka to czemu nie w domu, tylko tutaj? - zapytałem.

Gość

-Dziękuje bardzo.. Ale teraz Ty zmarzniesz.. Może pójdziemy do Karen'sCafe? Jeżeli się nigdzie nie spieszysz..-powiedziałam z uśmiechem..
-Wyszłam, żeby odetchnąć świeżym powietrzem, nie lubię siedzieć w domu..-

Gość

- Kawa by się przydała - odpowiedziałem z uśmiechem. - Co to Karen's Cafe? - zapytałem. - Po za tym, nie wiem czy dzisiaj będzie coś otware, przecież jest święto... - dodałem.

Gość

-No tak..-powiedziałam i schowałam głowę..
-Nigdy więcej alkoholu..-powtórzyłam i zaśmiałam się..
-Na pewno będzie zamknięte.. w takim razie zapraszam do siebie na kawę..-uśmiechnęłam się..

Gość

- Możemy poczekać do jutra, aż otworzą to Majen's Cafe... - powiedziałem. - Nie lubię się narzucać... - dodałem.

Gość

Uśmiechnęłam się..
-A kto powiedział, że się narzucasz?-zapytałam i spojrzałam na niego.
-Chodźmy, jestem Ci to winna za wczorajszy taniec.-zaśmiałam się i wstałam.

Gość

- Chyba ja jestem Tobie dłużny... - powiedziałem z uśmiechem.

Ruszyliśmy.

Gość

Dotarłam do altanki..
Usiadłam..
Podkuliłam nogi.. Razz

I sobie myślałam Razz

Gość

****
Przechodziłem obok altanki.. zobaczyłem Ashlee..
-Hej.. czemu sama tak siedzisz?

Gość

-Cześć Lucas..-uśmiechnęłam się..
-Hmm.. tak jakoś.. nie mam z kim się ponudzić Razz

-
-A Ty? Dlaczego spacerujesz sam? Smile

- zapytałam..

Gość

-Ostatnio wszystko co robie.. robie sam.. tak wyszło..-usiadłem obok niej..-To teraz możemy sie ponudzić razem.. Co tam u Ciebie miła koleżanko?

Gość

Zaśmiałam się..
-Miły kolego.. u mnie bez zmian.. Może życie staje się nudne..-uśmiechnęłam się lekko..
-A u Ciebie? Smile

Jak tam z Peyton i w ogóle?-spojrzałam na niego..

Gość

-Z Peyton dobrze.. tylko,że niewidujemy się ostatno.. przez pracę.. Ale mam ndzieje,że to się jakoś niedługo zmieni.. Nudne mówisz? Niemożliwe.. napewno nie tak nudne jak moje.. Razz