Tree Hill

prisonka · Gość

Szła wzdłuż promenady i doszła do hustawki. Usiadła na niej i zaczeła sobie rozmyślać

[ale twórcze Razz

]

prisonka · Gość

Po dłuższej chwili ruszyła dalej przed siebie.

Gość

Przyszłam na promenadę,usiadłam na huśtawce i zaczęłam się lekko bujać tak,ze wiatr rozwiewał mi włosy...

Gość

Po pewnym czasie dotarłem na promenade.. spacerowałem..
zauważyłem Nicky.. podszedłem do niej..
-Cześć-uśmiechnełem sie lekko-co tam?

Gość

Hey-powiedziałam i usmiechnęłam się-A w porządku,ale wieje nuda-zaśmiałam się-A co u ciebie?-spytałam i pokazałam mu miejsce obok siebie-

Gość

Usiadłem obok niej.. - w sumie to nic nowego.. ale wole ta nude,niz by mialo sie cos dziec..-powiedziałem-bylas dzis w szkole?

Gość

No racja-powiedziałam-Tak byłam,ale z trudem tam wysiedziałam...a ty byłeś? nie widziałam cię-powiedziałam-A jak tam twoje sprawy z Peyton?-spytałam i uśmiechnęłam sie-

Gość

-Byłem.. i tez Cie nie widziałem.. chodzimy innymi sciezkami..-uśmiechnełem sie-a z Peyton dobrze.. widzisz jaki ze mnie szczesciarz,ze tyle ze mna wytrzymuje..-choc troche sie o nia boje..-pomyslałem..

Gość

Noo....fakt masz farta...ale nie wiem kto większego..czy ona czy ty-zaśmiałam się-Ładny dziś dzień-powiedziałam spoglądając w niebo-

Gość

-no ładny-powiedziałem-a jak u Ciebie wygladaja sprawy sercowe? pojawil sie juz ktos na horyzoncie?

Gość

Hmm...to zależy jak na to patrzeć...-powiedziałam trochę smutno-Caleb to bardzo fajny facet,ale on chyba nie szuka miłości...no i w ogóle znając moje szczęście to szczerze wątpię by coś z tego było-powiedziałam-W ogóle...mam wrażenie ze odstraszam wszystkich facetów-posmutniałam-

Gość

-ej.. nie mów tak,nie odstraszasz.. widzisz,wciaz tu jestem-uśmiechnełem sie-a co do Caleba,to niemoge Ci nic powiedziec,bo nieznam go zbyt dobrze.. mniej niz Chace'sa.. wiec niemam o nim całkiem wyrobionego zdania.. ale dla mnie jest wporzadku..

Gość

Dla mnie też-powiedziałam i pomyślałam o naszym pocałunku na plaży-Moze nie,ze odstraszam,ale z żadnym nigdy nie będę...-powiedziałam i próbowałam sie uśmiechnąć-A Chace...jest fajny ale gdy mnie zobaczył wymienił z Calebem porozumiewawcze spojrzenie i coś mu szepnął...sama nie wiem o co mogło im chodzić-powiedziałam i zamyśliłam sie-

Gość

zaśmiałem sie-to tak jakby takie meskie pogadanki.. pewnie szepnol mu kilka słow o Tobie.. a znajac Chace napewno milych-uśmiechnełem sie..-wiesz.. w koncu obaj sa wolni,a Ty jestes ładna i fajna dziewczyna.. niepowiem Ci o czym pomysleli...bo tego niewiem... mozemy sie jedynie domyslac..;p

Gość

Dzięki-powiedziałam speszona i uśmiechnęłam sie lekko-Te męskie pogaduchy...plotkujecie chyba bardziej niż kobiety-zaśmiałam się-A tak w ogóle to powiem ci,ze z Peyton jest wielka szczęściara....no i z Haley też-usmiechnęłam sie-Przepraszam,ze spytam ale czy z twoim zdrowiem już wszystko ok?-spytałam-słyszałam o tym twoim wypadku,ale to wszystko tak sie ułożyło...miałam cie odwiedzić,ale jakoś mi nie wyszło...Przepraszam-powiedziłałam