 |
Tree Hill gra RPG
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:15, 28 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęłam się. - Uczyłam się, a jak się nie uczyłam to leniłam, albo byłam u Kerri no i widziałam się kilka razy z Tobą... koniec opowieści - odpowiedziałam z uśmiechem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:18, 28 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
-No dobrze,że już sokńczyłaś,bo byłaaa taaaka długa,ze myslałem,ze usne w połowie...hehe
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:19, 28 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Szturchnęłam go w ramię. - Ha, ha ha - uśmiechnęłam się. - No to teraz rewanż... tatuś poopowiada historyjkę... - powiedziałam.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:22, 28 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
-hym..historyjke.. a może być opowiedanie? Mała też posłucha bo chyba sie przebudziła..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:23, 28 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
- Proszę - kiwnęłam potakująco głową i przyglądałam mu się.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 15:26, 28 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
-To niejest szcześliwa opowieść,ale kiedyś ktoś mi ją opowiedział-Zaczełem opowiadać historyjke.. patrzalem raz na małą raz na Haley..
-Dawno, dawno temu w północnej części Czarnej Krainy żyła sobie Czarna Księżniczka. Zła Czarna Czarownica, zazdrosna o jej ciepłe, Czarne Serce, zamknęła ją w Czarnej Wieży i posłała Czarnego Smoka, by jej pilnował. Uwolnić Księżniczkę mógł tylko Czarny Rycerz mieszkający w południowej części Czarnego Królestwa. Każdego dnia Czarna Księżniczka z nadzieją w swych Czarnych Oczach wypatrywała swego Czarnego Rycerza, który miał przyjechać na Czarnym Koniu. Jej Czarne Myśli potęgował Czarny Smok racząc ją swym Czarnym Humorem.
Aż jednego pięknego, Czarnego Dnia usłyszał o Czarnej Księżniczce Czarny Rycerz i wsiadł na swego Czarnego Konia i ruszył na ratunek naszej Księżniczce. Prowadziła go do celu Czarna Wróżka, która podarowała Czarnej Księżniczce magiczną szklaną kulę, by mogła obserwować podróż swego ukochanego.
Każdej Czarnej Nocy nasz Czarny Rycerz w swych Czarnych Snach widział Czarne Oczy stęsknionej Księżniczki.
A nasza Księżniczka pokochawszy całym sercem swego Rycerza wciąż prosiła Boga, by Rycerz jak najszybciej dotarł do celu i odnalazł swoje szczęście. Bóg słuchał modlitw naszej Księżniczki i sprawił, że pewnego Czarnego Dnia na niebie zaświeciło piękne, jasne, ciepłe Słońce, które miało dodawać otuchy i prowadzić Rycerza do Księżniczki.
Jednak do całej sprawy wtrąciła się Biała Wróżka, Siostra Czarnej Wróżki, która nie potrafiąc znaleźć Białego Rycerza dla swej Białej Księżniczki postanowiła zastosować podstęp. Wysłała swą siostrę do Wschodniej Krainy, a sama pokierowała Rycerza do Białego Królestwa. Tam czekała Biała Księżniczka w Białej Wieży, pilnowana przez Białą Smoczycę. Czarny Rycerz był bardzo szlachetnym człowiekiem, dlatego nie potrafił odmówić udzielenia pomocy potrzebującym niewiastom. Dogadał się ze Smoczycą i ta uwolniła Księżniczkę.
Biała Wróżka za pomocą czarów sprawiła, że Czarny Rycerz zakochał się w Białej Księżniczce i zapomniał o swojej Czarnej Księżniczce wypatrującej go z nadzieją i tęsknotą... Czarna Księżniczka widząc, co się stało pogrążyła się w Czarnej Rozpaczy i zapadła w wieloletni Czarny Sen. Znudzony Czarny Smok zostawił ją i odleciał umówić się z Białą Smoczycą.
W momencie, kiedy Czarny Rycerz brał ślub z Białą Księżniczką, Biała wróżka zamieniła go w Białego Księcia, by już nigdy nie przypomniał sobie Czarnej Księżniczki.
Od tej pory już zawsze świeciło Słońce a wszyscy byli szczęśliwi. Wszyscy? Nie.. Nasza Księżniczka pozostała zapomniana w swej Czarnej Samotni. Jej jedyną pociecha było przyglądanie się szczęściu swego ukochanego. I tak mijały długie samotne dni w Czarnej Pustelni naszej Księżniczki, która już straciła całą nadzieję na miłość. W końcu Biała Wróżka ulitowała się nad nią i wraz ze swa siostrą, która już jej wybaczyła ten zły czyn, posłały do niej Śmierć w Czarnej Szacie, by zabrała jej Czarną Duszę do Nieba.
Gdy przyszła Śmierć po nią niebo zasnuło się Czarnymi Chmurami i rozpętała się ogromna burza. Wśród błyskawic Niebiosa przyjmowały duszę Czarnej Księżniczki. Natomiast Biały Książe widząc, co się dzieje przypomniał sobie, że jest Czarnym Rycerzem i że w tej Czarnej Wieży, która nigdy nie dawała mu spokoju, czeka jego ukochana. Chciał biec do niej, lecz było już za późno. Zobaczył jej Czarną Duszę płynącą wśród chmur. Nagła tęsknota i rozpacz przeszyła jego serce, lecz za sprawą Białej Wróżki szybko zapomniał o swym niezwykłym przeżyciu. I żył ze swoja żona długo i szczęśliwie. Tak samo jak Smok ze Smoczycą.
Po dziś dzień wiele takich Czarnych Księżniczek czeka na swego Czarnego Rycerza... I każdego dnia, gdy przez niebo przechodzi burza, kolejna Czarna Księżniczka, o której zapomniał jej ukochany oddaje swa duszę, by nie musieć już cierpieć. Przyjmują ją jej siostry w niedoli i razem opiekują się wszystkimi samotnymi Księżniczkami i czuwają nad szczęściem wszystkich zakochanych...-spojrzałem na Haley..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|