Tree Hill

Gość

- Nie wygląda to na nic... - odpowiedziałam. - Ale jeśli nie chcesz nie mów, widocznie za mało mi ufasz... ale wporządku - dodałam.

Gość

-a co mam Ci powiedziec??-zdjełem opatrunek i pokazałem jej rane na rece..-teraz widzisz,co sobie robie.. Tak tne sie..dlaczego? Niewiem..moze dla zabawy?? Teraz juz wiesz.Zadowolona??..-troche sie zdenerwowałem.. wstałem i powoli ruszyłem przed siebie..

Gość

Patrzyłam na jego ranę... wstałam i poszłam za nim.

- I po co to robisz? - zapytałam. - Pomaga to coś? Daje ulgę? - pytałam głupio. - Jedyny ból, który można kontrolować? - pytałam dalej.

Gość

-Czemu za mna idziesz?-odpowiedziałem pytaniem..

Gość

- Bo chcę... - odpowiedziałam krótko, patrząc na niego.

Gość

Popatrzyłem na nia..-dzieki,ale sam sobie radze..

Gość

- Właśnie widać jak sobie radzisz... - odpowiedziałam. - Doskonały sposób... - dodałam ironicznie. Podeszłam bliżej... - Po co Ci to? - zapytałam.

Gość

-Dla zabawy..-mruknełem głupio..-mam niezły ubaw gdy patrze jak krew pryska..

Gość

- Miło... - odpowiedziałam. Wyminęłam go i poszłam przed siebie, w kierunku domu.

Gość

-cholera..-mruknełem do siebie.. poszedłem w strone domu...

Gość

Prosto z warsztatu doszedłem na plac zabaw..bylo pusto..jak zazwyczaj o tej porze....usiadłem na huśtawce...

Gość

przyszlam na plac.. Chace juz czekal.. - zamarzniesz - usmiechnelam sie.

prisonka · Gość

postanowiła wyjść na spacer. Doszła na plac zabaw i zauważyła Kerri i Chace'a, Na początku miała im nie przeszkadzać, ale później stwierdziła że im chwilkę przeszkodzi.
- Dobry Wieczór - przywitała się. - A Wy co tu robicie o tej porze? Nie zimno Wam? Bo ja prawie zamarzam - dodała.

Gość

-Spokojnie.. goracy ze mnie chłopak..-uśmiechnełem sie-Cześć Wam.. jesli ktorejs z Was jest zimno...mam kurtke..-powiedziałem wskazujac na kortke lezaca obok..-jak Wam dzien minoł?

Gość

- Rachel - usciskalam przyjaciolke. - zimno jak cholera, czuje jakby mial spac snieg - powiedzialam. - dzien jak dzien.. szkola, ktora mnie dobija, pospalam troche, bylam na zakupach - usmiechnelam sie.