Tree Hill

Gość

-Sam niewiem.. zycie.. po prostu zycie..-powiedziałem,choc tak naprawde dobrze wiedziałem,co meczy mnie juz od dawna..-nielubie o sobie rozmawiać.. wole o czym innym.. moze byc o Tobie..

Gość

- Wymigujesz się - szturchnęłam do palcem w ramię. - O mnie już dużo wiesz, od pieluch po dzień dzisiejszy - zaśmiałam się.

Gość

-Wiedzieć,a znać to co innego..-uśmiechnełem sie..patrzyłem jej w oczy-lubisz matematyke,tak słyszałem.. ale niewiem dlaczego?matematyka niejest prosta.. Słyszałem,ze ładnie śpiewasz... ale robisz to tylko dla siebie.. Lucas mowil,ze kiedys Cie przyłapał.. ponoc masz piekny głos.. Niechciałabys sprobować spiewac na scenie?

Gość

- Matematyka nie jest prosta, ale trzeba w niej myśleć logicznie. Błąd matematyczny można łatwo udowodnić i go poprawić, a np. błąd w życiu raz popełniony, może nigdy nie zostać cofnięty... - odpowiedziałam. - Teraz już wiesz - dodałam. - Owszem, śpiewałam dla siebie i dla Nathana... - urwałam. - Ale na scenie chyba nigdy nie dałabym rady, nie mam siły na to... - dodałam.

Gość

-Skąd wiesz? Skad wiesz,ze niemasz na to siły? Nigdy nie probowałaś.. wiec niebedziesz wiedziała jak to jest,czy dasz rade,dopoki nie sprobujesz..-nadal patrzyłem jej prosto w oczy.

Gość

- Zadajesz mi pytania, na które ja sama nie umiem odpowiedzieć, chcesz wiedzieć o mnie więcej niż sama wiem? - popatrzyłam na niego. Z resztą widziałeś mnie kiedyś na scenie w pubie, z Kerri - powiedziałam. - Ale czemu ciągle pytasz o mnie... moja osoba nie jest, aż taka ciekawa, żeby wiedzieć o mnie tak dużo - odpowiedziała.

Gość

-I na scenie radziłaś sobie świetnie..-powiedziałem-wiesz dlaczego nieznasz odpowiedzi na te pytania.. bo uciekasz.. przed sama soba.. uciekasz tak od smierci Nathana.. i co teraz zrobisz? tez uciekniesz,tak jak wtedy,gdy Cie pocałowałem?..

Gość

Zerwałam kontakt wzrokowy. Odwróciłam się i patrzałam na wodę.

- We mnie ciągle żyją wspomnienia, tamtego dnia wszystko się zmieniło i być może nigdy nie stanie się takie jak było... - powiedziałam cicho. - Może całe życie już będę uciekać... - dodałam. - A Ty po co mnie pocałowałeś? Z litości? Dlatego, że brakuje mi jego ciepła i miłości? Ja nie potrzebuje współczucia... - powiedziałam.

Gość

-Ucieczka jest drogą bez konca... bedzie wiecznie trwac.. poki sie nie zatrzymasz...-powiedziałem-to niebyło z litości.. ani wspolczucia..

Gość

- Więc co było? - zapytałam. - Z resztą nie odpowiadaj - dodałam.

Gość

-...jesteś fajną dziewczyna,wiec czemu Cie dziwi,ze Cie pocalowałem?..-odpowiedziałem pytaniem.. Razz

Gość

- Całujesz wszystkie "fajne dziewczyny"? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

Gość

-a gdybym powiedział,ze tylko te bardziej fajne,uwierzyłabyś?czy predzej uwierzyłabys,gdybym powiedział,ze wszystkie?

Gość

- Może to pierwsze, a może nie? - zapytałam siebie na głos. - A jaki jesteś naprawdę? - spojrzałam na niego.

Gość

-a jak myslisz?-spojrzałem jej w oczy