Tree Hill

Gość

wzielam ja z lozeczka.. nie spala.. - pojdziesz do tatusia? - szepnelam. - nie boj sie.. wsun reke pod glowke i trzymaj.. to proste - usmiechnelam sie i podalam mu Sarah.

Gość

Delikatnie wziełem ją na ręce..-cześć Kochanie moje.. ale jesteś śliczniutka.. a jaka leciutka.. jak piórko..

Gość

- to wy sobie tutaj poczekajcie - powiedzialam do Haley i Chace'a - pilnujcie mojego Skarba, a ja ide po wypis, przebrac sie i wracam do was - dodalam i wyszlam z sali.

Gość

Patrzałam na Kerri, Chacea i maleńką Sarah. Razem wyglądali naprawdę ładnie, jak prawdziwa rodzina...

- Kochający, prawdziwy tatuś - powiedziałam z uśmiechem.

Gość

-chodz zobacz jaka sliczna i jak sie na mnie patrzy..-powiedziałem do Haley.. cieszyłem sie,ze mam małą na rękach..

Gość

Podeszłam kilka kroków bliżej, przyglądałam się mu. - Ma śliczne oczka, w ogóle cała jest piękna - powiedziałam. Pogłaskałam ją palcem, po malutkiej rączce. - A tak się bałeś... - stwierdziłam cichutko. - Teraz będzie już tylko lepiej... - dodałam.

Gość

Spojrzałem jej w oczy-dziekuje..

Gość

- Wiesz, że ślicznie wyglądacie? - uśmiechnęłam się. Mała cichutko leżała u Chacea na rękach. - Nie masz za co - powiedziałam.

Gość

Wszedłem do sali..-no prosze.. tatuś i ciocia,a mamusia gdzie?-uśmiechnełem sie-o jaka śliczna..-podszedłem do Sarah..

Gość

- Oooo wujek Lucas - uśmiechnęłam się. - Mamusia wróci za chwile, poszła po wypis - powiedziałam. - Piękna jest... - dodałam.

Gość

-cześć Lucas-powiedziałem-widziesz,teraz to ja mam najpiękniejszą dziewczynę świata.. i to na rączkach.. Razz

Gość

wrocilam do sali.. - piekna jest po mamusi, wystarczy spojrzec - zasmialam sie do Lucasa. - czesc - usciskalam go na powitanie.

Gość

-No jednak to prawda,że ciąża upiększa-uśmiechnełem się-no właśnie widze Chace.. najśliczniejsza na świecie.. Skoro macie już wypis,zawioze Was do domu.. zgoda?

Gość

- oo uratujesz nas przed tluczeniem sie taksowka - usmiechnelam sie. - podeszlam do Chace'a.. - chodz Kruszynko, mamusia Cie ubierze - wzielam Sarah z jego rak, polozylam na lozku i zaczelam ubierac..

Gość

-A co Aniołku u Ciebie?Dawno Cie nie widziałem.. stesknilem sie..