 |
Tree Hill gra RPG
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kate
Administrator
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:12, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-tak, ta dziewczyna to twoja przyjaciółka... i wcale nie pracuje tutaj, w tym szpitalu - czuła, że już musi być całkowicie szczera - masz tatę... ale zostawił on ciebie i twoją mamę, zanim się urodziłeś... masz też brata - opowiedziała mu całą historię kontaktów z Nathanem....- a jeśli chodzi o dziewczynę... - nastała chwila ciszy nie wiedziała co powiedzieć... jak to powiedzieć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:16, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Ja jestem w szpitalu?Haley nie mówiła.... czemu ja tego nie pamietam?-spojrzałem na nia..-czy ja mam dziewczyne?czy oddałem juz komuś serce? prosze powiedz...-patrzałem na nia...bylem troche roztrzesiony tym,ze nie pamietam niczego....z czasem coraz bedziej sie denerwowałem na siebie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:16, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Ja jestem w szpitalu?Haley nie mówiła.... czemu ja tego nie pamietam?-spojrzałem na nia..-czy ja mam dziewczyne?czy oddałem juz komuś serce? prosze powiedz...-patrzałem na nia...bylem troche roztrzesiony tym,ze nie pamietam niczego....z czasem coraz bedziej sie denerwowałem na siebie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kate
Administrator
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:17, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-ja jestem twoją dziewczyną - powiedziała w końcu - dlatego siedziałam przy tobie, gdy się obudziłeś... a Haley nie powiedziała Ci nic o szpitalu, żebyś się nie denerwował...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:21, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Podeszłam do szyby, zobaczyłam Peyton więc szybko się odsunęłam, z nadzieją, że nie widzieli mnie.
Zawróciłam i poszłam na plażę, gdzie umówiłam się z Rachel.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:23, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzałe na nia....
-Dlaczego tego nie pamietam? nie pamietam co do Ciebie czuje..-przerwałem-..bransoletka-dostrzegłem bransoletke na jej ręce....[tą,ktora dostała kiedyś od Lucasa]...w głowie pojawił mi sie obraz..wiedziałem,ze juz ją widziałem...głowa strasznie zaczeła mnie boleć....wpadłem w szał...-PRZEKLĘTY SZPITAL!!-wrzasnełem...zaczełem sie wyrywać z bólu....wpadłem w furie...zrzuciłem bandarz w głowy....zaczełem odłaczać aparaturę....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kate
Administrator
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:26, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Peyton znów nacisnęła przycisk... sama podeszła do Lucasa i złapała go za ręce, żeby przestał się szamotać...
-ej... spokojnie... cicho... - starała się do uspokoić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:30, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Zostaw mnie!-wrzasnełem do niej...zabrałem ręce...i doczepiłem całą aparaturę...chciałem wstać,ale nie utrzymałem sie na nogach i upadłem...leżałem na podłodze...-Zostawcie mnie w spokoju!!-krzyczałem..niemogłem wytrzymać z bólu..trzymałem sie za głowe....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kate
Administrator
Dołączył: 30 Sie 2007
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:36, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
wiedziała, ze to wszystko jej wina.. kiedy wbiegł lekarz z pielęgniarką, ona wyszła z sali... nie zastanawiając się nawet wyszła ze szpitala... znowu zaczęła jeździć w kółko..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:44, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Lekarze starali sie mnie uspokoić....i zatrymać ręce...ale uwolniłem sie i walnełem lekarza pięścia...przybiegł drugi....przytrzymali mnie...dostałem zastrzyk...[tzw."głupiego Jasia" <lolO>:p]...gdy sie uspokoiłem położyli mnie na łóżku..opatrzyli...podłaczyli do aparatury...lekarz,przez to,ze go uderzyłem zdecydował,ze specjalnymi pasami przywiązali mi nogi i ręce...leżałem i wpayrywałem sie w sufit....po tabletkach bylem spokojny..i niemoglem sie ruszyc bo bylem przywiazany...
-Pamietam tylko bransoletke....-powtarzałem po cichu.... Karen z Keithem woleli nie wchodzić do środka...porozmawiali z lekarzem...pozniej pojechali do domu....
..mijały minuty..godziny...a ja wpatrywałem sie w sufit....myślałem o bransoletce....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:54, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Doszłyśmy do IT. - Rachel?! - powiedziałam. - Czy ja dobrze widzę, czy on jest przywiązany? - zapytałam lekko przestraszona.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
prisonka
Gość
|
Wysłany: Pią 19:56, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Bosz... Co mu się stało, że go przywiązali? - zadrżał jej głos.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:58, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie mam pojęcia - powiedziałam. - Poszukajmy lekarza - powiedziałyśmy. Lekarz przechodził, korytarzem zatrzymałyśmy go i dowiedziałyśmy się, że Lucas znokautował lekarza i dostał środek uspokajający i został przywiązany do łóżka dla własnego bezpieczeństwa.
- No i co teraz? - zapytałam przestraszona Rachel. - Wchodzimy?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
prisonka
Gość
|
Wysłany: Pią 20:01, 21 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Sama nie wiem... Musiał pewnie doznać jakiegoś szoku... Tylko co go mogło tak wyprowadzić z równowagi? - powiedziała. - Ale wejdźmy... Jak bedzie źle się czuł w naszym towarzystwie to wyjdziemy... - odpowiedziała i dziewczyny weszły do Sali.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|