Tree Hill

Gość

- Jasne - powiedziałem z lekkim uśmiechem. - Przyniosę Ci wszystko - dodałem. - To ja już pójdę... niedługo wrócę ze wszystkim, wporządku? - dodałem.

Gość

-Nieśpiesz sie..-powiedziałem...-niemusisz tego przynosić jeśli nie chcesz...wogole niemusisz przychodzić...

Gość

- Ale chcę - popatrzyłem na niego. - Wrócę później - dodałem i wyszedłem z pokoju.

Gość

Gdy Nathan wyszedł zamknełem oczy.....chciałem sobie przypomieć jak wygląda Tree Hill...męczyłem swój umysł ale nic nie skutkowało...stresznie sie denerwowałem na siebie....zadręczałem sie myślami....

Kate

podeszła do okna... o mój Boże - pomyślała gdy zobaczyła, że jest przywiązany...oparła się o szybę starając się z wszystkich sił, żeby się nie popłakać...

Gość

Po pewnym czasie otworzyłem oczy...byłem spragniony.....ale jak była prędzej pielegniarka niechciałem pic...i położyła wode i herbate na tacy przy łóżku..miałem nadusić guzik jak będę chciał... ale ja niechciałem niczyjej pomocy...popatrzyłem na tacę...zaczełem szarpać jedną rękę...chciałem ją wyjąć ją by móc sięgnąć po kubek...

Kate

Peyton weszła na salę...
-podać Ci picie? - zapytała się widząc wysiłki Lucasa...

Gość

Popatrzyłem na Peyton...już chciałem powiedzieć,że nie potrzebuje niczyjej pomocy..ale sie opanowałem...
-Jeśli możesz...-powiedziałem...cały czas sie jej przyglądałem...

Kate

herbata była już zimna... poza tym zawsze szpitalna herbata należała do najgorszych, więc wzięła wodę... przysunęła kubek do jedo ust i pomogła mu się napić... potem odłożyła go z powrotem na szafkę...
-przepraszam... - powiedziała cicho do Lucasa...

Gość

-Dziękuję-powiedziałem-Za co przepraszasz? Niemasz za co mnie przepraszać...

Kate

-to moja wina, że leżysz związany... gdybym ci wszystkiego nie powiedziała... - spuściła wzrok - po prostu przepraszam...

Gość

-To nie Twoja wina....ja chciałem to usłyszeć... Nie Twoja wina,że nic nie pamiętam.. Przynajmniej coś już wiem... Szkoda tylko,że sobie tego nie przypominam...-mówiłem..cały czas na nia patrzałem...

Kate

-będzie dobrze... - odruchowo złapała go za rękę, ale od razu cofnęła swoją - coś mogę dla ciebie zrobić? - chciała zmienić temat...

Gość

-podaj mi rękę...prawą... poprostu podaj...

Kate

zrobiła o co ją poprosił... nie bardzo wiedziała o co mu chodzi, ale to nie było ważne...