Tree Hill

Gość

Pogłaskałem ja po policzku..-wiem,ze nic Ci niebedzie,bo wierze,ze jestes ta sama Haley.. ktora bedzie walczyc...

Gość

- Dziękuję... - szepnęłam. - Możesz mi podać maseczkę z tlenem, źle mi się oddycha - powiedziałam.

Gość

-Jasne..-podałem jej maseczke i pomogłem zalozyc.. zlapalem ja za reke..-bedzie dobrze..-szepnelem..

Gość

Zacisnęłam lekko dłoń, trzymaliśmy się za ręce. Znów zasnęłam.

Gość

Siedziałem przy niej... niepuszczalem jej reki.. chcialem zeby odpoczela i nabrala sil...

Gość

Wyprosili mnie z sali..-zakradne sie tu pozniej.. obiecuje..-szepnelem jej do ucha i wyszedlem...

Gość

Obudziłam się rano. Leżałam na łóżku wpatrzona w okno. Zastanawiałam się do czego dąży ten świat i czy to wszystko co nas spotyka ma jakiś sens(?)

- Ile ludzi jeszcze ucierpi zanim to się skończy?! Mogłabym umrzeć, żeby tylko zostawił tych których kocham! Najważniejszą osobę straciłam... ceną mojego życia, była jego śmierć. Nie chcę żeby inni cierpieli... Nie poddam się, niech się skończy ten koszmar - pomyślałam.

Gość

Później przyszedł lekarz:

- Witam. Jak się pani czuje? - zapytał.
- Lepiej... - odpowiedziałam krótko.
- A jak ogólnie samopoczucie? - ponownie zapytał.
- Czy muszę odpowiadać na takie pytania - powiedziałam chcąc uniknąć odpowiedzi.
- Niestety tak. W związku z tymi zdarzeniami proponował bym pani opiekę psychologa - powiedział.
- Ale ja nie potrzebuję żadnego psychologa... - powiedziałam. - Panie doktorze nic mi nie będzie....
- Haley próba samobójcza nie jest niczym... - dodał.
- Mogę zostać sama? - zapytałam
- W porządku, ale przemyśl naszą rozmowę - powiedział, odłożył kartę i wyszedł.

Gość

Cały dzień przeleżałam patrząc w okno. Zastanawiałam się też, czemu przy sali non stop kręci się policja. Z resztą mniejsza... czekałam na lekarza, bo chciałam się wypisać.

Gość

Po jakimś czasie wybudziłem się, przyszła pielęgniarka, podała mi kroplówki i tlen.

Gość

weszlysmy na IT, lekarz zgodzil sie na krotka wizyte.. - dzien dobry nasz aniolku - powiedzialysmy.

Gość

Spojrzałam w kierunku drzwi. - Trzy najpiękniejsze dziewczyny świata - powiedziałam.

prisonka · Gość

- Aniołek - uśmiechneła sie. - Jak zawsze wyglądasz tak samo pięknie - powiedziała.

Gość

- a czwarta najpiekniejsza lezy w lozku.. - usciskalam Haley. - przywitaj sie z ciocia kochanie - podnioslam Sarah tak by HAley mogla dac jej buziaka. - jak sie czujesz? - zapytalysmy rownoczescie z Rachel.

Gość

- Ta piękna i urocza - powiedziałam z ironią. - Cześć słoneczko - powiedziałam dając buziaka Sarah. - Siadajcie - dodałam. - Już lepiej... czekam na lekarza, chce się wypisać - powiedziałam.